O akcji pomocy seniorom i osobom chorym, które przeprowadza Dom Sąsiedzki "Gościnna Przystań", pisaliśmy kilka dni temu.
Wolontariusze pomagają zrobić zakupy starszym osobom, ale i kupić lekarstwa. Sytuacja w aptekach jest teraz niewesoła, niekiedy trzeba wystać dobre pół godziny w kolejce.
To jednak nie jedyne działania Domu Sąsiedzkiego na Oruni w czasach koronawirusa. - W czasie kwarantanny realizujemy też projekt skierowany do rodziców i dzieci. Działania naszego Klubu Rodzica Orunia Gościnna przenieśliśmy do sieci - mówi portalowi MojaOrunia.pl Ewa Patyk z Gościnnej Przystani.
Codziennie od poniedziałku do piątku (o godzinie 9) rozpoczynają się zajęcia online, które prowadzone są na Facebooku. - Rodzice chcą np. wiedzieć, jak powinno się rozmawiać z dziećmi o koronawirusie. To nie jest łatwy temat - podkresla Patyk.
Więcej informacji na temat tej bezpłatnej inicjatywy znaleźć można na Facebooku, pod tym linkiem.
Na co dzień w Domu Sąsiedzkim działa też świetlica dla dzieci i klub młodych. Teraz jednak w czasach zarazy zarówno świetlica jak i klub musiały mocno ograniczyć swoją działalność. - Nasi wychowawcy obdzwaniają wszystkie dzieciaki i oferuje im korepetyjce, oczywiście drogą zdalną - podkreśla rozmówczyni portalu.
Gościnna Przysttań pomaga też osobom w kryzysie. Tu również dominują spotkania online, ale istnieje też możliwość spotkania osobistego. Z tym, że nie w budynku, a na dworzu. Chodzi o to, aby maksymalnie ograniczyć rozprzestrzenianie się koronawirusa.
W przyszłości ma też działać oferta psychologiczna (online) dla osób, które pracują w handlu.
Dom Sąsiedzki mocno zwolnił, ale jak widać wciąż dzieje się tutaj sporo. Do budynku jednak wpuszczane są pojedyncze osoby, mocno zwraca się też uwagę na korzystanie ze środków dezynfekcyjnych. Osoby, które są w grupie ryzyka (np. ludzie starsi i ze schorzeniami), pracują zdalnie.
- Nie zamykamy Domu Sąsiedzkiego. Będziemy działać, dopoki jestesmy w stanie pracować - podkreślają pracownicy Domu Sąsiedzkiego.