Używamy cookies i podobnych technologii m.in. w celach: świadczenia usług, reklamy, statystyk. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień Twojej przeglądarki oznacza, że będą one umieszczane w Twoim urządzeniu końcowym. Pamiętaj, że zawsze możesz zmienić te ustawienia. Szczegóły znajdziesz w Regulaminie.

Rozumiem

Piątek, 19/04/2024

Portal dzielnic: Orunia Dolna, Orunia Górna, Lipce, Św. Wojciech, Olszynka, Ujeścisko

menu menu menu menu menu

REKLAMA

Tak miasto dba o swoją własność. Przeciekający od lat dach, zalane mieszkania i plandeka dobra na wszystko

 10 dodane: 16:25, 01/09/22

tagi:

Płacą w terminie czynsz, ale od lat nie mogą doprosić się o remont dachu w ich budynku. Gdy mocniej popada, są regularnie zalewani, a w ich mieszkaniach nie ma prądu. Mieszkańcy Traktu św. Wojciecha 317 mają dość bycia zbywanym przez urzędników. Na swojej kamienicy zawiesili transparent z wiadomością do prezydent Dulkiewicz. Przedstawiciele magistratu mają odpowiedzieć nam jutro, choć nieoficjalnie słychać, że remont jest już w planach. Na ten moment szczegółów jednak nie ma.

Tak miasto dba o swoją własność. Przeciekający od lat dach, zalane mieszkania i plandeka dobra na wszystko
Tak miasto dba o swoją własność. Przeciekający od
Fot. p.olejarczyk

Fotografia 1 z 10

"Mamy dość ignorancji gdańskich Nieruchomości. Pani prezydent tu też mieszkają gdańszczanki i gdańszczanie! Żądamy naprawy dachu i remontu budynku. Woda leje nam się nam głowy. Pozbawieni jesteśmy prądu" - taki transparent pojawił się na kamienicy przy Trakcie św. Wojciecha 317.

Niewielka kamienica. Osiem mieszkań, dwa pustostany. Budynek jest komunalny, czyli należy do miasta. Mieszkańcy od lat nie mogą doprosić się od urzędników o remont dachu. Zwracali na to uwagę już lata temu, a w tych spotkaniach brał udział m.in. prezydent Grzelak. Urzędnicy obiecywali wówczas, że przyjrzą się sprawie. Ale na spojrzeniach się skończyło, bo przez wiele miesięcy nikt niczego na Trakcie św. Wojciecha nie robił.

"Woda zaczyna mi się lać przez żyrandol na głowę"

To się zmieniło pod koniec lipca. W Gdańsku miała miejsce wówczas mocna ulewa. Na tyle mocna, że dach na Trakcie św. Wojciecha 317 zaczął już porządnie przeciekać. - Siedzę sobie w domu z laptopem i zaczyna mi się lać przez żyrandol na głowę. Za chwilę zaczęło mi się lać po ścianie. Zalało instalacje elektryczną — relacjonowała w rozmowie z portalem MojaOrunia.pl Teresa Jagiełło, mieszkanka Traktu św. Wojciecha 317.

Pani Teresa i jej sąsiedzi oprowadzili mnie po całym budynku. Uwagę zwracał m.in. ogromny, mocno zawilgocony strych, gdzie lokatorzy ustawili prewencyjnie wiadra. Opisywali, że ich budynek jest regularnie podtapiany podczas ulew, a miasto nie dba o swoją przecież własność. I nie reaguje już na żadne prośby i apele.

Robotnicy położyli plandekę. Miasto zadowolone, lokatorzy mniej

W lipcu orunianka z sąsiadami zgłosili sprawę przeciekania dachu do urzędników, a niedługo później miasto wysłało na miejsce ekipę robotników. Nie chodziło jednak o gruntowny remont, robotnicy położyli na dach plandekę. I odjechali. Mieszkańcy skarżyli się w rozmowie z nami, że taka prowizorka nic nie załatwia.

Problem cały czas narastał, a miasto nabrało wody w usta.

Tematem zainteresowała się również opozycja w Gdańsku. Radni PiS wysłali do prezydent Dulkiewicz interpelacje. "Jakie działania podjęły władze Gdańska w sprawie przeciekającego dachu? Kto odpowiadał za wykonywane prace remontowe, zwłaszcza te z zastosowaniem plandeki? Jakie działania ma zamiar podjąć Miasto Gdańsk by poprawić sytuacje mieszkańców budynku? Wnosimy o udostępnienie wszelkich stosownych dokumentów związanych z remontem, w szczególności protokołów z wprowadzenie na budowę, przeprowadzonych i odebranych prac" - to fragment interpelacji.

Człowiek płaci czynsz i chce wziąć sprawy w swoje ręce. Miasto ma inne plany

Przedstawiciele magistratu mówią nam, że jutro przedstawią w całej sprawie oficjalny komunikat. Nieoficjalnie słyszmy, że remont kamienicy jest planowany przez miasto. Nie znamy jednak terminów, ani jego zakresu. O szczegółach poinformujemy jutro.

Warto dodać jeszcze jedną kwestię. Mieszkańcy podkreślają, że nie są roszczeniowi, a domagają się po prostu swoich praw. Przekonują, że od lat płacą niemały czynsz za mieszkania i że płacą na czas. Niektórzy z nich już lata temu (jeszcze za reformy prezydenta Lisickiego) chcieli wziąć sprawy w swoje ręce i wykupić mieszkania od miasta. Chcieli stworzyć wspólnotę mieszkaniową, wybrać zarządcę, wziąć kredyt na remonty. Urzędnicy nie zgodzili się na wykup.

Tak miasto dba o swoją własność. Przeciekający od lat dach, zalane mieszkania i plandeka dobra na wszystko

Tak miasto dba...

Tak miasto dba o swoją własność. Przeciekający od lat dach, zalane mieszkania i plandeka dobra na wszystko

Tak miasto dba...

Tak miasto dba o swoją własność. Przeciekający od lat dach, zalane mieszkania i plandeka dobra na wszystko

Tak miasto dba...

Tak miasto dba o swoją własność. Przeciekający od lat dach, zalane mieszkania i plandeka dobra na wszystko

Tak miasto dba...

Tak miasto dba o swoją własność. Przeciekający od lat dach, zalane mieszkania i plandeka dobra na wszystko

Tak miasto dba...

+ Dodaj komentarz (-) Anuluj

Komentarze (0)

Uwaga! Jeśli chcesz aby przy komentarzu pojawiła się nazwa użytkownika musisz być zalogowany. Jeśli nie masz jeszcze konta - zarejestruj się.

Proszę odczytaj kod potwierdzający z obrazka i wpisz w pole poniżej. Wielkość liter nie ma znaczenia. Jeśli masz problem z odczytaniem kodu, wczytaj nny obrazek

REKLAMA

REKLAMA

Ostatnie ogłoszenia

• Wiecej ogłoszeń