Samochód marki Seat Alhambra spalił się doszczętnie w sobotę około godziny trzeciej. Pożar wybuchł na ulicy Diamentowej. Sprawą zajmuje się już policja, która, jak się dowiedzieliśmy, wszczęła już dochodzenie z artykułu 288 Kodeksu Karnego.
W grę wchodzi więc celowe uszkodzenie mienia. - Postępowanie jest w toku. Policjanci przesłuchali już pokrzywdzonego, sprawdzili czy w pobliżu miejsca zdarzenia znajduje się monitoring. Wspólnie z technikiem i biegłym z zakresu pożarnictwa funkcjonariusze przeprowadzili oględziny pojazdu – mówi nam sierżant sztabowy Lucyna Rekowska, rzecznik Komendy Miejskiej.
- Podczas tych oględzin biegły wstępnie stwierdził, że przyczyną pożaru było podpalenie. W chwili obecnej trwają intensywne czynności mające na celu ustalenie i zatrzymanie sprawcy. Za uszkodzenie mienia grozi do 5 lat pozbawienia wolności – dopowiada policjantka.
To nie pierwsze tego typu zdarzenie na Oruni w ostatnich miesiącach. Na początku września na jednej z posesji przy ulicy Sandomierskiej spłonęło pięć samochodów. Policjanci nadal zajmują się tą sprawą. O końcowych ustaleniach poinformujemy już niedługo.