Używamy cookies i podobnych technologii m.in. w celach: świadczenia usług, reklamy, statystyk. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień Twojej przeglądarki oznacza, że będą one umieszczane w Twoim urządzeniu końcowym. Pamiętaj, że zawsze możesz zmienić te ustawienia. Szczegóły znajdziesz w Regulaminie.

Rozumiem

Czwartek, 28/03/2024

Portal dzielnic: Orunia Dolna, Orunia Górna, Lipce, Św. Wojciech, Olszynka, Ujeścisko

menu menu menu menu menu

REKLAMA

Orunia miała swoją Aleję Pocałunków!

MojaOrunia.pl » Historia » ...

 1 dodane: 16:03, 05/08/16

tagi:

Przed wojną Orunia miała własną Aleję Pocałunków. W rozmowie z nami więcej szczegółów podaje Aleksander Masłowski, badacz i przewodnik gdański. W ciekawy sposób nawiązuje on tutaj do teraźniejszości: - A współcześnie romantycznym uniesieniom można na Oruni oddawać się w tutejszej kuźni na Gościnnej! To idealne miejsce.

Orunia miała swoją Aleję Pocałunków!
Orunia miała swoją Aleję Pocałunków!
Fot. fotopolska.eu

Fotografia 1 z 1

Dziś może to śmieszyć, ale przed wojną całująca się na ulicy para stanowiła często niemałą sensację. By nie gorszyć publiki, zakochani szukali bardziej intymnych miejsc: w parkach, w zaułkach, wszędzie tam, gdzie choć na chwilę można było uciec od oczu gawiedzi.

Również i Orunia miała takie miejsce. Nazwane zostało Aleją Pocałunków.

Gdzie na Oruni była taka Aleja? Mowa o rejonie wału Kanału Raduni (od strony ulicy Raduńskiej, nie od Traktu św. Wojciecha), na odcinku od wylotu dzisiejszej ulicy Dworcowej do mostu w pobliżu wejścia do Parku Oruńskiego.

- Do końca wojny ta część Oruni nazywana była Kussallee, czyli właśnie Aleja Pocałunków – mówi nam Aleksander Masłowski, badacz i przewodnik gdański, znany z ciekawych wykładów także i na temat historii Oruni.

Dlaczego akurat to miejsce zyskało taką nazwę? - Należy pamiętać, że przed wojną miejsce to miało znacznie bardziej gęstą zabudowę. Więcej budynków, zaułków, drzewa przy Kanale, wszystko to sprawiało, że było bardziej intymnie. Tam więc spotykały się pary, żeby się całować – odpowiada Masłowski.

Po wojnie nazwa z pocałunkami nie znalazła już tutaj zastosowania, ale badacz historii uważa, że i współcześnie Orunia ma ciekawe miejsce, gdzie może kultywować romantyczne tradycje. - Idealnie byłoby przywrócić romantyczny charakter Alei Pocałunków. Ale także i teraz Orunia ma fajne miejsce, gdzie pary mogą oddawać się romantycznym uniesieniom. Mówię o kuźni przy ulicy Gościnnej – wyjaśnia Masłowski.

- Romantyzm trzeba kultywować, bo jest go obecnie coraz mniej. Mimo wszystko płeć piękna nadal lubi takie zachowania, także panowie z Oruni, bądźcie romantyczni! Kawiarnia w kuźni to świetne miejsce.

Artykuł powstał w ramach organizowanego przez Europejskie Centrum Solidarności projektu "Zrozumieć Sierpień. W ramach projektu w  sierpniu piszemy o "miłosnej Oruni". Cały czas czekamy na Wasze historie. Jak się z nami skontaktować?

1. Piszcie do nas na Facebooku - na profilu MojejOruni możecie do nas wysłać wiadomość

2. Napiszcie nam maila: piotr.olejarczyk@gmail.com

3. Zadzwońcie: 519 196 481 (Piotr Olejarczyk).

Galeria artykułu

Orunia miała swoją Aleję Pocałunków!

Orunia miała...

+ Dodaj komentarz (-) Anuluj

Komentarze (2)

Uwaga! Jeśli chcesz aby przy komentarzu pojawiła się nazwa użytkownika musisz być zalogowany. Jeśli nie masz jeszcze konta - zarejestruj się.

Proszę odczytaj kod potwierdzający z obrazka i wpisz w pole poniżej. Wielkość liter nie ma znaczenia. Jeśli masz problem z odczytaniem kodu, wczytaj nny obrazek

awatar

gosc

89.66.30.*

21:07, 05/08/16

mojego psa do Ciebie poślę, tylko gwizdnij aby odszedł od domu przynajmniej będzie miał dłuższy spacer w nocy niż zwykle

zgloś naruszenie
awatar

gosc

62.61.53.*

20:59, 05/08/16

I dziś jest takie miejsce. Tej nocy będę czekał z czteropakiem VIPa na peronie, kto chce żebym dał mu buziaka niech zjawi się tam o 3 w nocy.

zgloś naruszenie

REKLAMA

REKLAMA