Używamy cookies i podobnych technologii m.in. w celach: świadczenia usług, reklamy, statystyk. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień Twojej przeglądarki oznacza, że będą one umieszczane w Twoim urządzeniu końcowym. Pamiętaj, że zawsze możesz zmienić te ustawienia. Szczegóły znajdziesz w Regulaminie.

Rozumiem

Piątek, 29/03/2024

Portal dzielnic: Orunia Dolna, Orunia Górna, Lipce, Św. Wojciech, Olszynka, Ujeścisko

menu menu menu menu menu

REKLAMA

Na wale Kanału Raduni wycięto 26 drzew. Mieszkańcy obawiają się, że miejsce to zacznie przypominać pustynię

 1 dodane: 17:32, 10/04/18

tagi:

Jak informują nas przedstawiciele Gdańskich Wód, zakończona wczoraj wycinka została przeprowadzona zgodnie z prawem, po uzyskaniu decyzji konserwatora zabytków i opinii dendrologa. - Drzewa były martwe, lub zamierające, i w każdej chwili mogły się złamać, stanowiło to zagrożenie dla bezpieczeństwa – tłumaczą urzędnicy. Jedna z mieszkanek Lipiec apeluje jednak, by dosadzić nowe drzewa. Nie jest to jednak możliwe. Powód? Niedawne zabetonowanie Kanału Raduni.

Jedno z miejsc wycinki drzew
Jedno z miejsc wycinki drzew
Fot. mat. Gdańskie Wody

Fotografia 1 z 1

Drzewa zostały wycięte w różnych miejscach wału Kanału Raduni, na odcinku od granicy z Pruszczem, do Biskupiej Górki. Wycinka została przeprowadzona w ostatnich dniach i zakończyła się wczoraj.

Z wału Kanału Raduni wycięto trzy procent drzew

Dlaczego usunięto 26 drzew? Według dendrologów, drzewa miały martwice miazgi, ubytki kominowe i infekcje grzybową. Były martwe lub zamierające.

Jak mówi nam Agnieszka Kowalkiewicz z Gdańskich Wód, na wale Kanału Raduni zostało teraz 725 drzew. - Jak widać, wycinka drzew nie była masowa. Mówimy o trzech procentach całego drzewostanu – podkreśla urzędniczka.

W opinii dendrologicznej zostały też wskazane 22 inne drzewa, które wprawdzie nie mają zostać wycięte, ale z racji swojego stanu, muszą być pod ścisłą opieką. Przedstawiciele gdańskich Wód zapewniają, że tak się stanie, a o wycince kolejnych drzew nie ma na razie mowy.

Modernizacja Kanału Raduni miała wpływ na stan okolicznych drzew?

Nie brakuje jednak głosów, że na pogorszenie się stanu kilkudziesięciu drzew na wale Kanału Raduni miała wpływ przeprowadzona kilka lat temu inwestycja. Mowa oczywiście o modernizacji Kanału Raduni i wbiciu tutaj gigantycznych larsenów. Na portalu pisaliśmy, że takie ścianki ograniczają dostęp drzew do wody, a to w przyszłości może przynieść opłakane skutki.

Urzędnicy przyznają, że po modernizacji Kanału Raduni zmieniły się warunki glebowe w zakresie wód gruntowych. Także i dlatego przedstawiciele gdańskich Wód nie chcą nowych nasadzeń na terenie wału Kanału Raduni.

Kowalkiewicz dopowiada: - Wały przeciwpowodziowe nie są dobrym miejscem do nasadzeń drzew. Świadczy o tym nie tylko nasze doświadczenie, ale także zapisy Prawa Wodnego, które zakazują sadzenia drzew lub krzewów na wałach w odległości mniejszej niż trzech metrów od stopy wału. Korzenie tak dużych roślin rozluźniają strukturę wału, zmniejszają jego szczelność i stabilność. Może mieć to katastrofalne skutki podobne jak te, z którymi mieliśmy do czynienia w 2001 roku, kiedy to doszło do przerwania wału, a w konsekwencji do zalania Oruni i Lipiec.

Mieszkanka Lipiec pyta o nowe nasadzenia. Urzędnicy odpowiadają

Takie tłumaczenie po części trafia do Anny Rekowskiej, mieszkanki Lipiec, która już wcześniej interesowała się stanem drzew wzdłuż wału Kanału Raduni. - Często biegam na ścieżce wzdłuż Kanału Raduni, na odcinku od Gościnnej do Starogardzkiej. Już jakiś czas temu zauważyłam, że w niektórych miejscach jest pusto i przydałoby się więcej drzew.

- Pomyślałam, że przydałoby się dosadzenie nowych. Chciałam to nawet zgłosić w formie wniosku do budżetu obywatelskiego. Myślałam, że można to zrobić w ramach fajnej akcji, typu mieszkaniec sadzi drzewo i ma prawo je jakoś nazwać. Ale od urzędników usłyszałam, że o dosadzeniach nie może być mowy, a co więcej, szykuje się wycinka – mówi nam pani Anna.

Kowalkiewicz mówi, że nasadzenia wprawdzie będą, ale nie bezpośrednio na wale Kanału Raduni, a w jego sąsiedztwie. Co to oznacza w praktyce? - Cały czas poszukujemy takiej lokalizacji, możliwie blisko Kanału Raduni – zaznacza.

Czy będą kolejne wycinki drzew?

Choć urzędnicy zapewniają, że sytuacja jest pod kontrolą, a w najbliższym czasie nie będzie tutaj kolejnej wycinki, mieszkanka Lipiec obawia się, że może być inaczej. Zwraca uwagę, że w ostatnich latach nie było tak dużej wycinki drzew na wale Kanału Raduni. Jej zdaniem, wpływ na obumieranie drzew ma zabetonowanie Kanału Raduni.

- Absolutnie rozumiem, że trzeba usunąć drzewa, które są zagrożeniem dla przechodniów. Obawiam się jednak, że w przyszłości takich martwych i chorych drzew będzie tutaj więcej, i trzeba będzie je usunąć. Boję się, że na wale Kanału Raduni zrobi się pustynia – mówi pani Anna.

Z drugiej strony pojawiają się też głosy, że modernizacja Kanału Raduni była bardzo potrzebna i zabezpieczenie oruniaków (i innych mieszkańców Gdańska) przed możliwością powodzi jest tutaj ważniejsze od kwestii ekologicznych.

Jakie jest Wasze zdanie?

Galeria artykułu

Jedno z miejsc wycinki drzew

Jedno z miejsc...

+ Dodaj komentarz (-) Anuluj

Komentarze (0)

Uwaga! Jeśli chcesz aby przy komentarzu pojawiła się nazwa użytkownika musisz być zalogowany. Jeśli nie masz jeszcze konta - zarejestruj się.

Proszę odczytaj kod potwierdzający z obrazka i wpisz w pole poniżej. Wielkość liter nie ma znaczenia. Jeśli masz problem z odczytaniem kodu, wczytaj nny obrazek

REKLAMA

REKLAMA