Używamy cookies i podobnych technologii m.in. w celach: świadczenia usług, reklamy, statystyk. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień Twojej przeglądarki oznacza, że będą one umieszczane w Twoim urządzeniu końcowym. Pamiętaj, że zawsze możesz zmienić te ustawienia. Szczegóły znajdziesz w Regulaminie.

Rozumiem

Czwartek, 28/03/2024

Portal dzielnic: Orunia Dolna, Orunia Górna, Lipce, Św. Wojciech, Olszynka, Ujeścisko

menu menu menu menu menu

REKLAMA

Oruniacy od lat zamknięci szlabanami. "Miasto błądzi w tej sprawie"

 1 dodane: 14:26, 24/10/22

tagi:

- Mam ogromne obawy, czy bezkolizyjny przejazd na Oruni kiedykolwiek powstanie. Gdyby nie projekt PKM Południe, bylibyśmy teraz na zupełnie innym etapie realizacji tej ważnej inwestycji — mówi portalowi MojaOrunia Agnieszka Bartków, szefowa rady dzielnicy "Orunia-Lipce-Św.Wojciech", która chce w listopadzie spotkać się z urzędnikami właśnie ws. przejazdów bezkolizyjnych i usłyszeć wreszcie konkretne odpowiedzi.

Oruniacy od lat zamknięci szlabanami.
Oruniacy od lat zamknięci szlabanami. "Miasto
Fot. p.olejarczyk

Fotografia 1 z 1

Od kilkunastu lat oruniacy nie mogą doczekać się budowy bezkolizyjnego przejazdu na Oruni. Mieszkańcy wypominają gdańskim urzędnikom, że gdy ważyły się losy remontu linii E-65 (to ona przecina Orunię), magistrat w rozmowach z PKP nie walczył o to, by przyszła inwestycja kolei objęła też budowę przejazdu bezkolizyjnego w tej części Gdańska. Magistrat się bronił, powołując na różne zapisy w prawie, ale oruniaków takie tłumaczenia mało co obchodziły.

Linie wyremontowano, przez Orunię zaczęło przejeżdżać coraz więcej pociągów — dość wspomnieć, że według badań szlabany na Dworcowej potrafiły być opuszczone łącznie blisko 10 godzin w ciągu dnia. Sytuacje, że ktoś czekał na przejazd 15 i więcej minut nie należały do rzadkości. Mieszkający za torami oruniacy nie ukrywali wściekłości.

Wielką pracę wykonała lokalna rada dzielnicy, która zasypywała urzędników kolejnymi pismami, pilnując by temat budowy bezkolizyjnych przejazdów na Oruni nie umarł. Kilka lat temu nastąpił przełom w polityce miasta, urzędnicy z prezydentem Adamowiczem na czele obiecali, że taka inwestycja zostanie zrealizowana.

Pojawiły się opracowania i dokumentacje dla budowy bezkolizyjnych przejazdów na Oruni, były też rozmowy z przedstawicielami PKP i prośby o sfinansowanie inwestycji. I gdy wydawało się, że wszystko idzie w dobrą stronę, nagle znów zapadła wielka cisza, a wielkie plany nadal pozostają na papierze.

- Pojawienie się projektu budowy Pomorskiej Kolei Metropolitalnej na południe Gdańska zburzyło całą wcześniejszą pracę. Gdyby nie PKM Południe, to uważam, że istniała realna szansa na wybudowanie przejazdu na Oruni nawet do 2023 r. Teraz jesteśmy jednak w zupełnie innej, gorszej sytuacji — ocenia Agnieszka Bartków, szefowa lokalnej rady dzielnicy, która od lat walczy o budowę bezkolizyjnego przejazdu na Oruni, nie bojąc się naciskać na odcisk urzędnikom, radnym miasta, czy przedstawicielom PKP.

Rozmówczyni portalu MojaOrunia przypomina, że w 2016 r. doszło do spotkania z prezydentem Adamowiczem, na którym "podjęte zostały decyzje zmierzające ku temu, by zbudować bezkolizyjny przejazd na Oruni". - W listopadzie chce zorganizować spotkanie z urzędnikami i zapytać ich, co z tamtymi ustaleniami? Projekt budowlany leży w szufladzie. Co od tego czasu się wydarzyło i jakie plany ma tutaj miasto? - dopytuje Bartków.

- Musimy stanowczo powiedzieć miastu, że budowa bezkolizyjnego przejazdu i PKM Południe powinny iść w parze, ale powinny być osobno projektowane. Istnieje prawdopodobieństwo, że PKM — z racji ogromnych kosztów całej inwestycji — nie otrzyma dotacji, i wówczas nie wiadomo, czy nasz bezkolizyjny przejazd powstanie. Dobrze byłoby, gdyby stworzono dwie osobne dokumentacje. Jedna na PKM, druga na bezkolizyjny przejazd i każda z tych inwestycji mogłaby niezależnie od siebie powstać — tłumaczy Bartków.

Szefowa rady dzielnicy ma duże obawy, czy bezkolizyjny przejazd na Oruni kiedykolwiek powstanie. - Uważam, że prezydent Dulkiewicz powinna podjąć szybko konkretne decyzje, bo mam wrażenie, że miasto błądzi w tej sprawie. Brakuje konkretów.

Bartków zwraca uwagę, że brak bezkolizyjnych przejazdów jest uciążliwy dla mieszkańców Oruni i blokuje m.in. dojazd karetek "za tory", ale realizacja tej inwestycji powinna być w interesie nie tylko oruniaków. - Port przyjmuje ogromne ilości węgla i jego transport będzie zatykał całą infrastrukturę, co odczujemy też na oruńskich szlabanach. Mam nadzieję, że PKP też widzi ten problem. Przecież mówimy o linii międzynarodowej, ważnej nitce towarowej. Czy naprawdę w sprawie budowy przejazdu bezkolizyjnego na Oruni urzędnicy, politycy, przedstawiciele PKP nie mogą razem usiąść do stołu?

Galeria artykułu

Oruniacy od lat zamknięci szlabanami. "Miasto błądzi w tej sprawie"

Oruniacy od lat...

+ Dodaj komentarz (-) Anuluj

Komentarze (3)

Uwaga! Jeśli chcesz aby przy komentarzu pojawiła się nazwa użytkownika musisz być zalogowany. Jeśli nie masz jeszcze konta - zarejestruj się.

Proszę odczytaj kod potwierdzający z obrazka i wpisz w pole poniżej. Wielkość liter nie ma znaczenia. Jeśli masz problem z odczytaniem kodu, wczytaj nny obrazek

awatar

gosc

89.64.98.*

22:36, 02/11/22

Czy oprócz p. Bartków ktokolwiek coś robi w sprawie bezkolizyjnych przejazdów na Oruni??? Za p. Adamowicza były pisma do PKP, pomiar czasu zamknięcia szlabanów, spotkania, rozmowy, pomysł objazdu ibudowy mostu ...wiecej

zgloś naruszenie
awatar

gosc

89.64.98.*

22:13, 02/11/22

zgloś naruszenie
awatar

gosc

94.254.225.*

12:11, 29/10/22

Chyba szsfowa rady dzielnicy chyba narwyrazniej nie jest skuteczna w swoich dzialaniach jak tyle lat walczy i nic z teho nie ma, po tylu latach Ona mowi ze kbawia sie ze przejazd nigdy nie lowsanie, to jakis ...wiecej

zgloś naruszenie

REKLAMA

REKLAMA