Portal dzielnic: Orunia Dolna, Orunia Górna, Lipce, Św. Wojciech, Olszynka, Ujeścisko

W ubiegłym roku Telekomunikacja Polska rozpisała wewnętrzny, ogólnopolski konkurs „Eko Faktura”. 

- Szukaliśmy w najbliższym otoczeniu miejsc, które idealnie nadają się na to, aby je zazielenić i przez to całkowicie zmienić oblicze okolicy. Chodziło o to, aby zrobić to małym kosztem, ale żeby efekt był naprawdę spory – opowiada Joanna Bruździak, pracownik TPSA w Gdańsku, która wraz z koleżanką wzięła udział w konkursie firmy.

Projekt zyskał uznanie jury – „gdańska” propozycja zajęła trzecie miejsce. Na jej realizację TPSA przyznała 8 tysięcy złotych.
- Wolontariusze TPSA wraz z fundacją Orange już od jakiegoś czasu współpracują z Gdańskim Archipelagiem Kultury. Stwierdziliśmy, że przestrzeń Dworku Artura na Oruni pasuje do naszej koncepcji. To fajny teren, ale trzeba nieco powalczyć, aby zrobiło się tutaj naprawdę ładnie – mówi Bruździak, która o sobie mówi: ambasador Fundacji Orange.

Szczegółową koncepcję przygotowywali uczniowie Zespołu Szkół Architektury Krajobrazu i Handlowo-Usługowych w Gdańsku Oliwie. W placówce rozpisano konkurs na projekt „zielonego” zagospodarowania skwerku przy ulicy Dworcowej.

Grupy uczniów przygotowały w sumie 5 propozycji. Dwie z nich zostały nagrodzone. Z obu, najlepszych koncepcji powstał jeden, ostateczny projekt.

Do początków lipca właśnie w tym miejscu młodzież będzie miała swoje praktyki. Uczniowie już porządkują teren. Będą również sadzić rośliny i na czas praktyk opiekować się tym miejscem.

Na skwerku zostaną posiane kwiaty, krzewy i drzewa. Zobaczymy tutaj m.in. berberysy, lilaki pospolite, barwinki pospolite, brzozy brodawkowate i leszczyny pospolite. Wydeptane przez mieszkańców ścieżki, które prowadzą do pobliskiego Parku Schopenhauera zostaną utwardzone. Wzdłuż płotu, oddzielającego skwerek od torów kolejowych, wyrosną „wyciszające” krzewy.

Organizatorzy zapraszają mieszkańców Oruni do wzięcia udziału w akcji sadzenia roślin, która rozpocznie się już w najbliższą sobotę o godzinie 10:00.
- Chcemy, aby mieszkańcy Oruni poczuli się współodpowiedzialni za to miejsce. Każdy będzie mógł posadzić tutaj swoje drzewko. Liczymy, że ludzie będą się później opiekować zasianymi przez siebie roślinami – opowiada Aleksandra Abakanowicz, pracownica Dworku Artura GAK.

Zarówno GAK, jak i pomysłodawczynie „gdańskiego” projektu szukają teraz sponsorów. Brakuje pieniędzy na sfinansowanie kolejnych elementów koncepcji. Póki co nie ma co liczyć tutaj na ławeczki i urządzenie zabawowe.
- Najwcześniej za dwa lata miejsce to może wyglądać tak samo jak na przedstawionej przez uczniów wizualizacji. Ale od czegoś trzeba zacząć. Pierwszy etap zmian właśnie się rozpoczął – komentuje Bruździak.