Używamy cookies i podobnych technologii m.in. w celach: świadczenia usług, reklamy, statystyk. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień Twojej przeglądarki oznacza, że będą one umieszczane w Twoim urządzeniu końcowym. Pamiętaj, że zawsze możesz zmienić te ustawienia. Szczegóły znajdziesz w Regulaminie.

Rozumiem

Czwartek, 18/04/2024

Portal dzielnic: Orunia Dolna, Orunia Górna, Lipce, Św. Wojciech, Olszynka, Ujeścisko

menu menu menu menu menu

REKLAMA

Śmiesznie i trochę strasznie, czyli przepis na "dobrą" ulotkę

 8 dodane: 16:13, 14/11/14

tagi:

Ulotki wyborcze to w Polsce często prawdziwy festiwal żenady, pustych obietnic, kłamliwych dokonań, przykład kiepskiego smaku. A jak w tym względzie wypada Trójmiasto? Zapraszamy na przegląd reklam polityków.

Kampania wyborcza made in Poland
Kampania wyborcza made in Poland
Fot. Facebookowa strona "Oglądam słupy wyborcze dla beki"

Fotografia 1 z 8

Błędy ortograficzne, grafika rodem ze średniowiecza, kreacje a la disco polo, puste slogany, nic nie mówiące hasła, obietnice zupełnie „od czapy” – oto niemały wycinek polskiej kampanii samorządowej właściwie w całej Polsce.  I w sumie, gdyby na tym się kończyło, to jeszcze pół biedy. Bądź co bądź o gustach się nie dyskutuje, prawda?

Ale niestety na tym się nie kończy, bo mówiąc kolokwialnie politycy po prostu ściemniają. Przypisują sobie nieswoje dokonania, kłamią w żywe oczy, wypisują na ulotkach co im się żywnie podoba. Takim nieco bardziej ogarniętym wyborcom te znajdowane w skrzynkach pocztowych karteczki z facjatami polityków kojarzą się raczej z papierem toaletowym. Z prostego powodu, są nic nie warte, a mówiąc dosadniej, są po prostu do d..y.

Oczywiście nie wszystkie, być może jest to nawet pewien margines, ale cóż... przykładów nie brakuje.

Najpierw jednak będzie śmiesznie. Oto ogólnopolska próbka politycznego kiczu. Zobaczcie sami, czy przesadzamy. Internet aż huczy od takich „perełek”. Proszę Państwa, oto politycy XXI wieku. Ludzie, którzy mają szansę tworzyć lokalne prawo. Ludzie, którzy mają szansę żyć na koszt podatników. Politycy przez duże P. Wybory samorządowe 2014.

Prezentujemy galerię "ciekawych" ulotek i plakatów w Polsce, część 1.

Prezentujemy galerię "ciekawych" ulotek i plakatów w Polsce, część 2

I kilka bonusów. Filmy wyborcze, które wywołują ataki śmiechu :)

1. Cyborg, który kandyduje.
2. Czarnoskóry jeździec.
3. Kandydat usypiacz.
4. Radom śpiewa, Radom tańczy.
5. Suchary z Piły.
6. Janusz Dzięcioł Song. 
7. Kandydatka milczy.
8. I znowu Radom, co się dzieje w tym Radomiu?
9. "Tragiczny" mix wyborczy

Trójmiasto może nie ma może aż tak drastycznych przykładów wizualnego kiczu. Ale na ulotkach wyborczych, czy na oficjalnych stronach internetowych kandydatów też potrafi być „wesoło”.

Niektóre z poniższych przykładów są „mocne”, inne należy traktować z nieco większym przymrużeniem oka (bo czasami trochę się czepiamy), ale cóż... nikt nie kazał politykom kandydować. Jesteśmy pewni, że gdyby w taki sposób reklamowali się np. dziennikarze, piekarze, czy policjanci, też pewnie nie zabrakłoby obciachowych historii.

Czas na polityków. I żeby było jasne, nie chcemy tu nikogo do nikogo namawiać. Politycy są różni i nawet niżej wymienieni kandydaci dadzą się pewnie lubić. Taki lekki prztyczek w ich stronę ;) 

Jedyneczka
Zaczynamy od naprawdę mocnego kandydata. Od ulotki Lecha Kaźmierczyka, którą kilka dni temu umieściliśmy na naszym Facebooku wraz z niepozostawiającym suchej nitki na polityku komentarzem naszej czytelniczki. Były jednak osoby, które broniły tutaj radnego miasta (wśród nich, niespodzianka!, politycy Platformy Obywatelskiej) i namawiały nas do podejrzenia ulotek także innych kandydatów. Pomysł przedni, jeszcze raz za niego dziękujemy, dawno się tak nie ubawiliśmy, przygotowując materiał. Trochę się powyzłośliwialiśmy, ale tylko trochę ;)

Lech Kaźmierczyk na swojej ulotce przekonuje, że jest skuteczny. Polityk wskazuje m.in. na... zrewitalizowany Kanał Raduni! Tak, proszę Państwa, to nie pomyłka. Na takie dictum należy szeroko otworzyć usta i przeżegnać się z szacunkiem. Oto proszę Państwa, człowiek, który „może wszystko”. Nie wierzycie? Zerknijcie też na nasz dawny artykuł.

Ba, zerknijcie i na kilka innych osiągnięć „z ulotki”. Wygląda na to, że wszystkie inwestycje na Oruni mają inicjały LK. To się nazywa skuteczność. W „Misiu” jest kultowa scena (a która tam nie jest kultowa?), jak szatniarz mówi do bohatera: „Nie mamy Pańskiego płaszcza i co Pan nam zrobi?”. Parafrazując: „Zrobiłem Kanał Raduni i remonty ulic i co Pan mi zrobi?”. Zrobić nie możemy absolutnie nic. Kciuk w górę za rozmach!

Dwójeczka
I kolejny kandydat z „jedynki”. Zmieniamy barwy polityczne i wskazujemy na Jaromira Falandysza z Prawa i Sprawiedliwości. Chyba najbardziej niewidoczny na Oruni radny miasta przekonuje, że jest „moim radnym”, to znaczy „twoim radnym”, w sensie chyba, że jest dla każdego. Nie jesteśmy pewni jednak, czy łapią się tutaj oruniacy. Może przydałaby się taka mała gwiazdka na dole ulotki? „Twój radny przypomina - Nie dotyczy oruniaków”.

Falandysz na ulotce ma wypisane hasło „21 postulatów Gdańska”. To takie hasło, które ma oczywiście nawiązywać do historii, a sama treść „postulatów” została przerobiona (także językowo, wiecie ma być tak nowocześnie, by nie powiedzieć hip-hopowo, vide „prawicowa” gwiazda Eryk Brodnicki) na potrzebę dzisiejszych czasów.

Oczywiście samych postulatów PIS nikt nie czyta (oprócz zagorzałych sympatyków i dziennikarzy, piszących podobne artykuły), być może nie czyta ich też radny Falandysz. Nam w kontekście ulotki radnego okręgu numer 1 podoba się przykazanie numer 13: „wspieranie aktywnych mieszkańców (w sferze społecznej, intelektualnej, sportowej).

Oruniacy poczuli to wsparcie, kiedy walczyli o przejazdy kolejowe, prawda? Mmmm. Fajnie wygląda też postulat numer 9 - „więcej inwestycji w dzielnicach”, 12 - „czysta dzielnica, przejezdna ulica”, 17 -”zrównoważony rozwój metropolii trójmiejskiej”. A tak już bez związku z radnym Falandyszem, mocna jest też „14” - „budżet obywatelski bez ściemy”...ziomeczki.

Trójeczka
I znów okręg wyborczy numer 1 i znów barwy Prawa i Sprawiedliwości. Kompletnie nam nieznany kandydat, ale jego ulotka wywołała u nas szeroki uśmiech. Panie i Panowie, Janusz Karc. Nie będziemy śmiać się z dokonań polityka, bo nie znamy w ogóle człowieka. Podoba nam się za to program wyborczy.

Karc uważa, że urzędnicy „traktują nas jak przedmioty”, a „mniejszości seksualne zaczynają nam dyktować warunki, jak żyć”. Recepta? Powołanie do życia „spółki wydobywającej bursztyn”. Jeżeli kogoś to nie przekonuje, Karc sięga po argument w stylu „swój chłop”: „Mieszkam i pracuje w najbiedniejszych dzielnicach naszego miasta”. I używa mocnego argumentu: „Nie wszyscy mają po siedem mieszkań i pełne lodówki”. A ogólnie to jakby było tego mało: „lichwiarze doprowadzają do tego, że nasi sąsiedzi popadają w depresję i wpadają w patologię”. Co „prawica” chce zrobić z „lichwiarzami”? A tak, bursztyn. Teraz już wiemy!

Czwóreczka
Można śmiać się z takich programów (wiemy, że nie brakuje osób, które one przekonują), ale patrząc na ulotki konkurencji, czasem należy docenić, że w ogóle mówimy o jakimś programie.

Aleksandra Borek, kandydatka Platformy Obywatelskiej do gdyńskiej Rady Miasta lubi piec ciasta. Na ulotce jest więc przepis na ciasto. Spoko, może być. Demokracja w pełnej krasie. Są głosy, że pani Borek chciała w taki sposób zaistnieć, w stylu: „nieważne jak mówią, ważne by mówili”. No bo w końcu kto wyrzuci fajny przepis, nie? Może jest to skuteczne, ale jest to też mega obciachem. Czy wyobrażają sobie Państwo takie „Cv” do prywatnej firmy? Takie „resume” chodziłoby po wszystkich dostępnych zakamarkach Internetu z adnotacją „śmieszne”, no ale o to właśnie politykom chodzi, prawda? W sensie, żeby chodziło. I chodzi.

Piąteczka
Powrót do Gdańska, do kolejnych przykładów megalomanii. Pamiętają Państwo Marię Małkowską, radną PO? Nie? Cóż, nie winimy Państwa. Ale mimo wszystko powinni Państwo wiedzieć, kto zacz. Z dwóch powodów. Po pierwsze radna zasłynęła wypowiedzią, którą cytowaliśmy: „Ja osobiście w ogóle bym nie rozbudowywała żadnych mieszkań, jeżeli chodzi o Orunię. Kogo się da powinno się stamtąd wykwaterować i przenieść tych ludzi w lepsze dzielnice, w lepsze warunki”

Trochę się z tego pośmialiśmy, ale gdybyśmy znali wyborczą stronę pani Małkowskiej, pewnie bylibyśmy bardziej ostrożni. Otóż radna chwali się tym, że utworzyła Zarząd Dróg i Zieleni. Jesteśmy pod wrażeniem, podnosimy ręce w geście pokoju. ZDiZ im. Marii Małkowskiej to brzmi dumnie! Tak jak Kanał Raduni imienia Lecha Kaźmierczyka. Co jest tutaj nie tak z Platformą Obywatelską? ;)

Szósteczka
A teraz plakat wyborczy i Prawo Sprawiedliwości. Jedna z kandydatek do gdyńskiej Rady Miasta wykazała się tak wielką inwencją, że „zapomniała” nawet wpisać swojego nazwiska. Wyborcy mają po prostu zagłosować na „Anię”, łatwo wpada w oko, więc jakaś szansa na głos jest. Tak, plakat rządzi się innym prawem niż ulotka, ale plakat "Ani" naprawdę jest pokazaniem polskiej kampanii wyborczej w pigułce: zero treści. 

Siódemeczka
I znów powrót na łono PO (mają najwięcej ulotek i z reguły najwięcej wypisanych na niej „osiągnięć”. Chociaż w tym przypadku za dużych osiągnięć nie ma i sam zainteresowany zdaje sobie raczej z tego sprawę.

Dariusz Słodkowski, radny z Oruni postawił m.in. na ulotkę wyborczą w Internecie pod znamienitym tytułem: „Program dla Oruni”. Czego tam radny nie wpisał: jest i rewitalizacja Oruni i rewaloryzacja Parku Oruńskiego i zielone zakątki do wypoczynku i likwidacja barier architektonicznych. Ale... cztery lata temu...ten...no właśnie.

Co działo się przez ostatnią kadencję? Czy naprawdę wystarczy spisać kilka modnych na dzielnicy postulatów i wrzucić to na stronę? Cóż, wystarczy. Jakoś można się obawiać, że po wyborach „Program dla Oruni” zamieni się w „Program dla Śródmieścia”.

Miejmy nadzieję, że będziemy musieli odszczekać te słowa. Co być może się stanie, bo radny podał te inwestycje, które na Oruni i tak się szykują i to bez jego udziału. Mamy tu więc do czynienia z sytuacją z punktów 1 i 5, ale zamiast ściemy z przeszłości i teraźniejszości, Słodkowski pokazuje nam wielce prawdopodobną przyszłość, w której już mości sobie gniazdko. Gdyby radny wpisał sobie np. coś „trudnego”, typu walka o przejazdy kolejowe... wtedy chapeau bas. A tak...

Radny miał przynajmniej jednak tyle przyzwoitości, że wypisując zakończone inwestycje z Oruni, nie przypisał ich sobie. Patrząc na dokonanie przytoczonych wcześniej polityków, to i tak sukces.

Ósemeczka
Miejsce w tym szacownym gronie należy się bez wątpienia Kongresowi Nowej Prawicy. Naprawdę jak bardzo trzeba pokpić sprawę, by w trakcie kampanii wyborczej strona internetowa z programem wyborczym tej partii (do której odsyłają m.in. ulotki kandydatów KNP) co jakiś czas witała potencjalnego wyborcę komunikatem: „Error 404 – Not Found”. Takie „smaczki” pojawiały się już wcześniej (komunikat: „Strona w Budowie”).

Ja wiem, że KNP jest mocno antysystemowa, że ma dosyć „bandy czworga”, że ma silną reprezentację w Internecie, że ogólnie idzie pod prąd wszystkim i wszystkiemu, ale to jest po prostu przegięcie. I wspaniały materiał na Internetowy Mem: „Jak wygląda samorządowy program wyborczy KNP? Error - Not Found”.
Ale lewa opcja też ma czasami z tym problem. Kiedy umawialiśmy kandydatów na debatę, okazało się, że podany na oficjalnej, ogólnopolskiej stronie partii SLD-Lewica Razem e-mail, jak nas później poinformowano, jest obsługiwany nie tak jak powinien. I przepraszano nas za opóźnienia.

Kampania wyborcza made in Poland

Kampania...

Śmiesznie i trochę strasznie, czyli przepis na "dobrą" ulotkę

Śmiesznie i...

"Skuteczny" Lech Kaźmierczyk

...

Aleksandra Borek i jej przepis...na sukces wyborczy

Aleksandra...

Dariusz Słodkowski i jego obietnice

Dariusz...

Jaromir Falandysz i jego 21 postulatów dla...Gdańska

Jaromir...

Maria Małkowska i jej ZDiZ

Maria Małkowska...

Po prostu Ania ";)"

Po prostu Ania...

+ Dodaj komentarz (-) Anuluj

Komentarze (1)

Uwaga! Jeśli chcesz aby przy komentarzu pojawiła się nazwa użytkownika musisz być zalogowany. Jeśli nie masz jeszcze konta - zarejestruj się.

Proszę odczytaj kod potwierdzający z obrazka i wpisz w pole poniżej. Wielkość liter nie ma znaczenia. Jeśli masz problem z odczytaniem kodu, wczytaj nny obrazek

awatar

gosc

89.67.27.*

22:57, 14/11/14

Ludzie idźcie proszę na wybory i zagłosujcie! Niepójście na wybory równa się Wasz głos oddany na tych których NIE chcecie !!!...

zgloś naruszenie

REKLAMA

REKLAMA