Pro-Life... nie taki pro

Autor: lukaszor, Data publikacji: 2010-09-22 20:28:25

Niewiem jak Was ale mnie już zmęczył temat wystawy na kościele. Zdecydowana pomyłka moim zdaniem. Nie, nie będę pastwić się nad niefortunną rzuconą w biegu rasistowską wypowiedź  ks. proboszcza. Tu jednak gratuluję biegłości i szybkości w składaniu tak złożonego zdania. Ja w ten sposób wypowiadam się gdy jestem czegoś pewnien. Szybko i niefortunnie zdaża mi się rzucić czasem co najwyżej jakiś "przecinek". Mniejsza o to ... przyjmijmy zdażyło się, pomyłka, o jacie, ... przepraszam <peace my happy coloured friends>.  Ale się rozpisałem ... :] Jednak w ten tekst traktować będzie o Pro Life, a dokładnie o jego chwytach marketingowych rodem z ... no właśnie skąd oni biorą te pomysły? Przyjmijmy że jesteśmy jakimś stowarzyszeniem, mało nas, kasy nie ma zbyt wiele. Ok zaczyna się zbierać ludzi, fundusze itd. Wiadomo na początku jest ciężko i słabo, można wtedy wybaczyć pewne niedociągnięcia w organizacji, słabe akcje promowania czegoś tam. Jednak Pro - Life jeśli dobrze odczytałem rok założenia stow. ma już 7 lat ... . Ciężko to stwierdzić bo klonów stron wpisując w wyszukiwarkę słowa pro life jest trochę. Ok zaczynamy... :) po pierwsze nazwa, co za wpada: Pro-Life. Przeciez to zwykły klon ogólnego określenia środowisk sprzeciwiających się aborcji ale wywodzący się z Stanów Zjednoczonych - jednego z najbardziej liberalnych państw jeśli chodzi o aborcję. Stowarzyszenie podkreśla że jest polskie, dlaczego więc nie ma polskojęzycznej nazwy. Większość stowarzyszeń i fundacji działających na terytorium RP ma polskie nazwy, bynajmniej te liczące się. Dlaczego? Bo stają się nam bliższe, takie Nasze. Dzięki temu lepiej wpasowują się w Naszą rzeczywistość. Pro Life to nie Life Strong z Ameryki. Chodź pewnie chcieli by być. Strona internetowa, tragedia. Pozycje paneli nieodpowiednie, logo, jeśli to rzeczywiście jest logo to zupełnie bez wyrazu. kolorystyka... . Ogólnie nic ciekawego. Kolejny adres internetowy (ten umieszczony na posterach) już lepiej, a dlaczego bo to schemat z gotowego generatora wordpress. Czyli zero kreatywności.

I jakie to ma znaczenie dal mnie jako mieszkańca Orunii który prawie codziennie przechodzi koło kościoła? Żadne. Nie obchodzi mnie kunszt osób zajmujących się tym stowarzyszeniem, jednak ich powinno. Bo to buduje ich obraz w teraźniejszym społeczeństwie które pobiera każde obrazy ale zapamiętuje te dobre, i wraca tam gdzie coś jest zrobione w przemyslany i zaplanowany sposób. Dla mnie ma znaczenie słaby plakat powieszony i nazywany nieuczciwe wystawą. To jest wywieszenie gorszących obrazów o nijakim przekazie mertorycznym. To nie są czasy kiedy wystarczyło straszyć, teraz trzeba czegoś więcej. Czy ksiądz zastanowił się nad udostępnieniem murów kościoła tej fundacji? Przecież ona nie wnosi niczego, tylko szokuje, nie ma tam nawet prostego tekstu, poświęcenia jedego obrazu na tekst w stylu: masz wolną wole, jednak zastanów się, pamiętaj możesz do nas przyjść: tu adres www, e-mail, itd. i tam czekają psychologowie, pomieszczenia noclegowe dla młodych matek, opieka nad dziećmi gdy ta młoda dziewczyna idzie do szkoły i na uczelnie. Tego nie było i nie ma. i Tego się czepiam, bo granie na uczuciach może być dobre jeśli niesie coś wiecej za soba niż kilka dramatycznych porównań. 24 tydzień ... głod na Ukrainie. Fantasta który to wymyślił niech poczyta historię. Wieli głod na Ukrainie był spowodowany przez aparat ZSSR który zmusił chłopów do oddwania większej ilości jedzenia niż produkowali co w skrócie doprowadziło do tragicznej śmierci ludzi. Oni mieli produkować więcej niż mogli i oddawać więcej niż wyprodukowali, ale mieli proces produkcji doprowadzać do końca. Jak to się ma do aborcji w 24 tygodniu życia? Przecież to jest przerwanie, zaniechanie czynności życiowych, oni umierali z głodu i wycieńczenia ale to był skutek represji, tego że mieli pracować bez przerwy i nie jeść, ale mieli żyć, mieli być maszyną dostarczającą produkt. To i to jest tragiczne ale gdzie tu związek? Dalej analizować już nie chcę, nawet nie wiem czy ktokolwiek dotrwał aż do tej linijki tekstu. Wiem jedno ta kampania szufladkuje się jako maksymalnie konserwatywna i nie pro społeczna. Daje obraz jako fanatyczne walczenie o sprawę prostymi i obrzydliwymi obrazami. Ja tego nie kupuję- nie w takiej formie. I Ci którzy popierają te obrazy niech sie nie cieszą. Wywołały dyskusję, ale tu nie było ani jednego przeciwnika aborcji! Każdy kto zgłaszał protest mówił o złej lokalizacji i fatalnej formie. Nie było żadnego głosu ... poruszyło mnie to, nie zrobię tego. I to jest porażka tych plakatów.Pro Life - pro... jasne .

Autor: wierzący, chodzi do kościoła (nie na Orunii), nie jest za aborcją - jednak sprawę uważa za bardziej skomplikowaną i na każdy przypadek patrzy indywidualnie, kolorowych lubi, gra w gry komputerowe, baa nawet gra w gry o oznaczeniu PEGI 18 +, lubi ateistów i innych innowierców. I zdenerwował się, tak wiecie po ludzku :]