Gwiazdka na Oruni (EDYCJA)

Autor: p.olejarczyk, Data publikacji: 2010-12-06 17:49:00

Dziś w Dworku Artura i na terenie w pobliżu Parku Schopenhauera odbył się Festyn: "Gwiazdka na Oruni".

Festyn na ulicy Dworcowej zgromadził kilkaset osób. Początkowo impreza toczyła się w dwóch miejscach jednocześnie. Dzieci bawiły się w Dworku Artura. Był zespół, były konkursy i nagrody. Na placu w pobliżu Parku Schopenhauera panowała iście jarmarczna atmosfera. Oruńskie szkoły wystawiły się tutaj ze swoimi stoiskami. Stoły uginały się pod najprzeróżniejszymi smakołykami. Był barszcz, domowe ciasta, pyszne pierogi. Nie brakowało również gwiazdkowych akcentów. Wielkim powodzeniem cieszyły się miniaturowe Mikołaje, choinkowe ozdoby i kartki świąteczne. Wszystko zostało przygotowane przez samych uczniów. Wspierali ich nauczyciele, niekiedy także i rodzice.
- Nasi uczniowie przygotowali się do dzisiejszego dnia już właściwie od października. Wtedy zaczęliśmy wspólnie tworzyć choinkowe ozdoby, które można teraz zobaczyć na naszym stoisku – tłumaczyła Beata Bukowska, nauczyciel języka polskiego w Gimnazjum nr 10. – Było dużo śmiechu, trochę kawałów i wiele dobrej zabawy. Pieniądze, które uda nam się dziś zebrać ze sprzedaży, przeznaczymy m.in. na obiady dla naszych uczniów – dodawała.

„Dziesiątka” brała udział również w poprzednim festynie. Wówczas sprzedaż świątecznych ozdób i przysmaków przyniosła dochód rzędu 200 złotych. Pieniądze trafiły do najbardziej potrzebujących uczniów placówki.

W szkole tej działa również Szkolne Koło Caritas. Także jego członkowie byli wczoraj widoczni. Na swoim stoisku sprzedawali różnych gabarytów świece. Przyczepiona obok kartka informowała, że jest to „wigilijne dzieło pomocy dzieciom”.
- W zeszłym roku udało się sprzedać 117 świec. „Zarobiliśmy” w ten sposób około 500 złotych – opowiadała wczoraj Elżbieta Kluz, opiekunka Koła.

Na festynie zobaczyliśmy też stoisko Szkoły Podstawowej nr 16. Zakupić można było tutaj lakierowane na złoty kolor szyszki (zbierane w Parku Oruńskim – jak mnie zapewniono), masę solną, kartki świąteczne i Mikołaje.
- Przygotowywali to nasi uczniowie. Już od połowy listopada trwała pełna mobilizacja. Pieniądze przeznaczymy na zakup pomocy naukowych: m.in. bloków technicznych – mówiła Teresa Januszkiewicz, nauczycielka SP nr 16.
- Nie wszystkich uczniów stać na taki zakup. A wielu z nich chce i potrafi tworzyć piękne rzeczy, ale nie ma możliwości – dopowiadała Barbara Samulska, również nauczycielka „Szesnastki”.

Nieco inaczej prezentował się „kącik” Zespołu Szkół Przemysłu Spożywczego i Chemicznego. Pierniki, ciasta i miniaturowe choinki zostały zastąpione butelkami z tajemniczymi miksturami. Uczniowie tej placówki mieli w planie pokazać kilka spektakularnych eksperymentów. Wielki show miał rozpocząć się już po zapaleniu choinki.
- Nie mogę zdradzić wszystkiego, ale powiem, że będzie widowiskowo. Na pewno zobaczymy świece dymne – mówiła wczoraj Teresa Pasterska, kierownik laboratorium w ZSPSiC. Niestety młodym naukowcom pokaz nie wyszedł najlepiej. Zawsze pozostaje następny rok!

Głównym wydarzeniem festynu było zapalenie światełek na wielkiej choince. Specjalnie na tę okazję przyjechał Paweł Adamowicz, prezydent Gdańska. W swym wystąpieniu życzył wszystkim wesołych i radosnych świąt. 
- Gdańsk zazdrości Oruni, bo tylko tutaj jest choinka organizowana z taką systematycznością od 12 lat – mówił.

A jak festyn komentowali obecni tam orunianie? Najbardziej zadowoleni byli najmłodsi uczestnicy festynu. Wśród dorosłych zdania były podzielone. Chwalono zespół i świąteczne stoiska. Narzekano na wczesną porę zabawy i przeniesienie festynu z ulicy Gościnnej na ulicę Dworcową.