Orunia: Dwie dekady walki o remont ulicy. Urzędnicy zachęcają do... zrzutki

Autor: p.olejarczyk, Data publikacji: 2016-03-18 16:40:00

To jest jeden z niechlubnych rekordów w Gdańsku - mieszkańcy Głuchej od ponad 20 lat walczą o remont ulicy, której nawierzchnię stanowią... polne kamienie. Mimo dwóch dekad próśb i oficjalnych pism do prezydentów, Głucha w rankingu „ulice do remontu” pozostaje na 127 miejscu. Urzędnicy: A może tak oruniacy dorzucą się do przebudowy tej części dzielnicy?

Ta ulica jest w tak katastrofalnym stanie, że w trosce o swoje auta nie chcą tutaj wjeżdżać taksówkarze. - Wracaliśmy kiedyś z lotniska. Taksówkarz zatrzymał się kilkaset metrów przed naszym blokiem i powiedział, że on dalej nie pojedzie. Bo nie chce zniszczyć samochodu – opowiada pan Wojciech, mieszkaniec Głuchej, który od 19 lat zabiega o remont tej właśnie ulicy.

18 lat rządów prezydenta Adamowicza, a na Głuchej zmian nie ma

- Przede mną byli jeszcze inni sąsiedzi. Walka o remont Głuchej ciągnie się ponad 20 lat. Niestety, bez skutku. Ciągle trzeba jeździć po ostrych kamieniach, łatwo uszkodzić tu auto.

Ulica Głucha liczy sobie kilkaset metrów, łączy ulice Przy Torze i Równą. Położone są tutaj domki jednorodzinne i niewielkie kamienice. Ulica prowadzi też do małego osiedla.

19 lat to kawał czasu. Dość wspomnieć, że kiedy mój rozmówca rozpoczynał z urzędnikami batalię o ulicę Głuchą, w mieście rządził inny prezydent - Tomasz Posadzki. Rok później urząd objął prezydent Adamowicz i za jego trwającego już obecnie 18 lat panowania w Gdańsku, miasto zupełnie nic nie robiło sobie z próśb oruniaków.

ZOBACZ TAKŻE: Budynki na Małomiejskiej [ZDJĘCIA]: Będą wyburzenia? Tędy może pójść nowa ulica

- Zbieraliśmy podpisy, wysyłaliśmy pisma do urzędów, składaliśmy wnioski do Wieloletniego Planu Inwestycyjnego. Odpowiedzi były ciągle te same: miasto nie ma pieniędzy, remont Głuchej kosztowałby za dużo. Urzędnicy kazali czekać, to czekamy. Ja już 19 lat – mówi oruniak, który pokazuje mi kolejne dokumenty.

"Nie chciałem, by karetka jechała po takich wybojach"

Są tutaj zarówno pisma od mieszkańców, jak i odpowiedzi od urzędników. Lektura do przyjemnych nie należy, szczególnie dla kogoś komu zależy na remoncie Głuchej.

A pan Wojciechowi zależy, a 19 lat temu zależało szczególnie. - Moja żona była w ciąży. Liczyłem, że miasto zrobi coś z naszą ulicą. Nie chciałem, by karetka pogotowia wiozła moją żonę i jechała po takich wybojach.

Dziś córka ma już 18 lat. - Może dopiero jej dzieci doczekają tutaj jakiś zmian? - zastanawiają się jej rodzice.

Głucha do priorytetów miasta nie należy. 127 miejsce "do remontu"

Co na to urzędnicy? Czy rzeczywiście nie ma szans na remont Głuchej?

- Głucha znajduje się na 127 pozycji w Programie Modernizacji Ulic w Gdańsku. Program liczy około 520 pozycji. Jest to lista tworzona przez służby miejskie, zhierarchizowana pod kątem najpilniejszych potrzeb modernizacyjnych – mówi nam Michał Piotrowski z gdańskiego Biura Prasowego.

Według wyliczeń urzędników, remont Głuchej nie należy do tanich, bo opiewa na 765 tysięcy złotych. Oprócz zmiany nawierzchni, konieczna by tutaj była również przebudowa sieci kanalizacyjnej.

Jak wywalczyć remont Głuchej? 1. Budżet obywatelski

Mimo wszystko, mieszkańcy mają jednak kilka opcji, z których mogą tutaj skorzystać. Pierwsza to budżet obywatelski.

PRZECZYTAJ WIĘCEJ: W lato rusza kilka inwestycji i projektów na Oruni [BUDŻET OBYWATELSKI 2016]

Mieszkańcy Głuchej mogą napisać wniosek do budżetu obywatelskiego o remont ulicy, a później liczyć na to, że odpowiednio wiele osób na niego zagłosuje.

Są jednak dwa problemy. Po pierwsze, tegoroczny budżet obywatelski dla Oruni zamykać się będzie w kwocie ponad 300 tysięcy złotych (na całą dzielnicę). Rozwiązaniem może być tutaj etapowanie inwestycji, czyli napisanie wniosku o remont kawałka ulicy Głuchej. A w następnych latach złożenie wniosku o remont następnego odcinka. Tak było na przykład z ulicą Łódzką, gdzie mieszkańcy podzielili remont tej ulicy na dwie inwestycje i uzyskali na nie środki z budżetu obywatelskiego.

Kłopot jednak w tym, na co zwracają między innymi radni dzielnicowi, że problem ulicy Głuchej dotyczy stosunkowo niewielkiej grupy oruniaków. - Czy uda się przekonać innych mieszkańców dzielnicy do głosowania akurat na Głuchą? - zastanawia się jeden z radnych dzielnicowych.

Jak wywalczyć remont Głuchej? 2. Rewitalizacja

Opcja numer dwa to planowana rewitalizacja Oruni. Obecnie w mieście decydują się granice przyszłej rewitalizacji.

O REWITALIZACJI ORUNI PRZECZYTASZ TUTAJ: W tym roku powstanie plan rewitalizacji Oruni [NASZ WYWIAD]. Co później?

- Podczas konsultacji z mieszkańcami trzeba będzie pilnować, by ulica Głucha również została wpisana do projektu rewitalizacji. Sama zgłoszę to do projektu – w rozmowie z nami deklaruje Magdalena Olek, radna miasta, która w sprawie Głuchej wysłała też interpelacje do miasta. Póki co, wciąż czeka na odpowiedź.

Jak wywalczyć remont Głuchej? 3. Lokalne Inicjatywy Inwestycyjne

Trzecia możliwość może budzić już dużo więcej kontrowersji.

- Remont Głuchej można też wykonać w ramach Lokalnych Inicjatyw Inwestycyjnych. Jest to realizacja zadań publicznych przez administrację samorządową we współpracy z mieszkańcami – mówi Piotrowski.

Na czym to polega? Najprościej rzecz ujmując, jest to wspólna inwestycja mieszkańców i miasta. Gmina dokłada maksymalnie 70 procent wartości inwestycji, resztę muszą znaleźć mieszkańcy.

Takie „łączone” inwestycje nie należą jednak do rzadkości – najczęściej partnerem miasta są spółdzielnie mieszkaniowe. Urzędnicy wymieniają szereg zrealizowanych w ten sposób inwestycji. Na Ujeścisku – jest to na przykład modernizacja ulicy Płockiej, w Kiełpinie Górnym – modernizacja ulicy Gołuńskiej, Sulmińskiej, Lubiewskiej i Widlińskiej, w Osowej modernizacja ulic: Korsarzy, Niedziałkowskiego, Parkingowej, czy Smugowej.

Co będzie działo się dalej z ulicą Głuchą?

30% wartości remontu Głuchej to gigantyczne pieniądze (około 250 tysięcy złotych). Trudno sobie wyobrazić, by mieszkańcy mogli zgromadzić takie środki.

Co więc pozostaje? Radni dzielnicowi nie ukrywają, że problem nie jest łatwy do rozwiązania, ale podobnie jak i inni mieszkańcy nie zamierzają odpuszczać. - Będziemy w dalszym ciągu szukać rozwiązań remontu ul. Głuchej. W kwietniu zamierzamy spotkać się w tej sprawie z Zarządem Dróg i Zieleni – mówią radni.