Rada osiedla nie jest "od wszystkiego"

Autor: p.olejarczyk, Data publikacji: 2011-03-11 20:15:00

Na wczorajszym spotkaniu członkowie grupy inicjatywnej mieli okazję poznać jak w praktyce funkcjonuje rada osiedla. Swym doświadczeniem z mieszkańcami Oruni i Św. Wojciecha podzieliła się Ewa Łapińska, przewodnicząca Zarządu Rady Osiedla „Nowy Port”.

Grupa inicjatywna, której celem jest powołanie Rady Osiedla „Orunia-Św.Wojciech-Lipce”, działa od ponad roku. Zanotowała już pierwsze sukcesy – zebrała wymaganą przez prawo ilość podpisów mieszkańców i złożyła wniosek o powołanie jednostki pomocniczej na swoim terytorium. Dokumenty zostały zweryfikowane przez urzędników pozytywnie. Oznacza to, że 8 maja na terenie Oruni, Św. Wojciecha i Lipiec odbędą się wybory do rady osiedla.

Już ponad 20 osób wyraziło chęć kandydowania do przyszłej jednostki pomocniczej. I choć do „godziny zero” zostało jeszcze około dwóch miesięcy, to członkowie grupy już teraz przygotowują się do przyszłej roli radnych. Wczoraj pomagał im w tym zaproszony przez nich gość. Ewa Łapińska, przewodnicząca Zarządu Rady Osiedla „Nowy Port” opowiedziała jak w praktyce wygląda funkcjonowanie jednostki pomocniczej. Odpowiedziała również na szereg pytań mieszkańców Oruni i Św. Wojciecha, którzy wczoraj zgromadzili się w Gościnnej Przystani.

Czasem trudno jest coś załatwić
- W naszej radzie środki, którymi dysponujemy przeznaczane są w 50 procentach na drobne inwestycje (chodniki, śmietniki i ławki). Druga połowa pieniędzy finansuje działania animacyjne, czyli organizacje festynów, turniejów, różnych spotkań i wspólnych wyjść – mówiła Łapińska.

Agnieszka Bartków, członkini grupy inicjatywnej chciała wiedzieć, jak układa się współpraca rady osiedla z administracją, zarządzającą mieszkaniami komunalnymi.
- Wygląda to tak, że kierownik BOM-u (Biura Obsługi Mieszkań – przyp. red.) jest zawsze uśmiechnięty, skory do pomocy. Ale kiedy omawiamy konkretne sprawy, okazuje się, że nie ma możliwości aby je pozytywnie rozpatrzeć. Zawsze brakuje pieniędzy. Przez trzy lata nie udało mi się w BOM-ie nic załatwić – przyznawała przewodnicząca z Nowego Portu.

Właśnie kwestie, związane z mieszkaniami komunalnymi, to najczęstsze problemy, z którymi do rady osiedla w Nowym Porcie zgłaszają się mieszkańcy. Ale Łapińska przestrzegała, aby nie traktować przyszłej jednostki pomocniczej na zasadzie: „zostaliście wybrani, teraz macie wszystko za nas załatwiać”.
- Według mnie rada osiedla to grupa ludzi, która ma pomysły mieszkańców wdrażać w życie. Członkowie rady to nie są magicy, którzy wyciągają pomysły „jak z kapelusza”. To nie jest tak, że jako przewodnicząca siedzę całą noc i myślę, jak tu ulepszyć życie mieszkańcom. To tak nie działa – tłumaczyła.

Co może być problemem dla radnych?
Przemysław Kluz, menadżer Gościnnej Przystani, moderator spotkania pytał o to, jak układa się praca w radzie osiedla. Chciał wiedzieć, czy piętnastu radnych jest w stanie wypracować wspólny kompromis.
- W radzie zasiadają ludzie, którzy różnią się wiekiem, wykształceniem i poglądami politycznymi. Szczególnie na tym ostatnim tle mogą pokazać się jakieś konflikty. U nas też były, trudno tego uniknąć. Ale ważne jest, aby wiedzieć co jest priorytetem – mówiła Łapińska. I precyzowała. – A jest nim oczywiście chęć wprowadzania pozytywnych zmian na dzielnicy. Wszystkie niesnaski trzeba zostawiać za drzwiami.

Problemy mogą pokazać się również przy wyborze przewodniczącego rady, przewodniczącego zarządu i jego zastępcy. Wszystkie te funkcje są opłacane przez miasto (pozostałych 12 radnych nie dostaje za swoją działalność pieniędzy). I choć nie są to wysokie sumy (przewodniczący zarządu dostaje 600 złotych miesięcznie, jego zastępca i przewodniczący rady – 300 złotych), to, według Łapińskiej, stanowią one zarzewie potencjalnego konfliktu.
- Te pieniądze są dla niektórych przysłowiową solą w oku. W naszej radzie, po tym jak dowiedzieliśmy się, że trzy osoby będą dostawały diety, kilku ludzi było wyraźnie niezadowolonych. Pojawiła się tendencja, aby spychać „na opłacanych” radnych wiele spraw. A przecież ja jako przewodnicząca zarządu nie mogę narzekać na brak obowiązków. To jest funkcja, którą trzeba pełnić każdego dnia. Codziennie dostaję telefony od mieszkańców, którzy dzwonią z różnymi problemami – mówiła Łapińska.

Przewodniczącej RO „Nowy Port” zadano też pytanie o..chwile zwątpienia podczas pełnienia przez nią obowiązków radnej. Niespodziewanie do dyskusji włączył się Dariusz Słodkowski, obecny na spotkaniu, miejski radny Platformy Obywatelskiej.
- W swojej pracy stykamy się z wieloma przykładami biedy i absurdów administracji. Czasem nie pozostaje nic, jak tylko rozłożyć bezradnie ręce. Przypadek z dzisiaj: spotkałem się z rodziną, która w szóstkę mieszka na 20 m2. Mi się w głowie nie mieści, że coś takiego może mieć miejsce. Ale ma miejsce – mówił.

Przyszedł czas na kandydatów i kampanie
Podczas dyskusji została również poruszona kwestia kampanii wyborczej do rady osiedla. Kilka lat temu w Nowym Porcie kandydaci na radnych złożyli się po 30 złotych. Za zebraną w ten sposób sumę stworzyli i powielili w wielu egzemplarzach ulotkę, w której znalazły się krótkie informacje na temat wszystkich kandydatów. Ulotka trafiła jako wkładka do lokalnej gazetki parafialnej. Oprócz tego przed wyborami w klatkach budynków rozwieszano informację o zbliżającym się głosowaniu.

Członkowie grupy inicjatywnej stworzyli już swój projekt ulotki informacyjnej. Agnieszka Bartków (e-mail: agnieszkabartkow@op.pl) rozesłała go już do kandydatów. Grupa inicjatywna dostała również 100 plakatów od miasta.

8 kwietnia 2011 r. upływa termin zgłaszania Miejskiej Komisji ds. Wyborów w Jednostkach Pomocniczych w Gdańsku kandydatów na radnych. Ale członkowie grupy inicjatywnej chcą złożyć swoje kandydatury wcześniej i uczynić to wspólnie (oczywiście można to zrobić również indywidualnie, bez udziału grupy). Wczoraj ustalono termin wspólnego składania wniosków.

Do 23 marca każdy kandydat powinien przynieść do Gościnnej Przystani swój wniosek wraz z minimum 50 podpisami mieszkańców. 25 marca reprezentacja grupy inicjatywnej uda się do Urzędu Miasta w Gdańsku i złoży wszystkie dokumenty.