SPR Spójnia Wybrzeże - MKS Grudziądz: Pierwszy mecz po przeprowadzce

Autor: gosc, Data publikacji: 2011-03-12 23:06:00

Wyprowadzka z Oruni nie wpłynęła na grę naszych szczypiornistów. Niespodziankę przygotowali za to kibice. Zorganizowana grupa sympatyków Wybrzeża, na znak protestu, nie dopingowała swojej drużyny.

Oficjalna pierwsza konfrontacja zespołów w hali AWFiS odbyła się 12 marca. Mecz zaczęli zawodnicy z Grudziądza, lecz kapitalnymi interwencjami popisywał się  Marcin Głębocki (SPR). Po jednej z kolejnych interwencji swoje konto bramkowe otworzyli zawodnicy Spójni Wybrzeża.

Minęły 4 minuty gry, a Głębocki nadal zachowywał  100% skuteczności w bramce gdańskiego zespołu. W początkowych minutach aktywnym zawodnikiem był Radosław Steege (SPR), który po trzeciej bramce z rzędu wyprowadził SPR na prowadzenie 6:1. Sędziowie spotkania co chwila używali gwizdka, by przerywać chaotyczną grę z obu stron.

16 minuta gry to okres, w którym do roboty wziął się Michał Derdzikowski (SPR) - zdobył trzy bramki w przeciągu dwóch minut. Po kolejnych bramkach Steege, trener gości był zmuszony do użycia swoich 30 sek. przerwy dla zespołu. Chwilę po skończonym czasie dla zespołu gości, na boisko został wpuszczony Bartosz Walasek (SPR), który odnotował swoją obecność strzeloną bramką.

Szkoleniowiec zespołu MKS Grudziądz pokrzykiwał na swoich zawodników. Lecz zawodnicy znad morza nie zdawali robić sobie z tego problemu. Na 3 sek. przed końcem Krzysztof Jasowicz (SPR) wykończył kontrę zespołu SPR Spójnia Wybrzeże. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 20:11 dla gdańszczan.

 

W drugiej połowie królowali już gdańszczanie. Zaczęli od strzelonej bramki z rzutu karnego przez Walaska. Kolejną kontrę na bramkę zamienił Kamil Konop (SPR) - tablica ukazywała wynik 24:11. Mimo gry w podwójnym osłabieniu przez 30 sek., zawodnicy zespołu Spójni Wybrzeża dołożyli kolejną bramkę (strzela ją Walasek).

W 44 minucie po raz pierwszy na parkiecie gry pojawił się Szymon Połom (SPR). Na 15 minut przed końcem tablica ukazywała wynik 29:19. Połączenie skutecznej gry w obronie, z dobrą skutecznością w ataku spowodowało dorzucenie na konto bramkowe kolejnych goli. Na parkiecie widoczne było wielkie zaangażowanie, które potwierdzał Jasowicz rzucający się ofiarnie na piłkę.

Niestety wola walki, nie wystarczyła w tym momencie na dobrze grający zespołu MKS. Trener gospodarzy pan Marek Mońko zmuszony był o poproszenie czasu dla swojego zespołu. Skutecznym rozwiązaniem niemocy strzeleckiej jest podawanie do obrotowego Jasowicza, który dołożył kolejne trafienia. Mecz skończyła syrena, a kibicom ukazywał się wynik 41:28 .


Po meczu trener Mońko zapytany o przebieg spotkania i nowe wymagania odpowiedział :

(Patryk Sikora):Można powiedzieć, że godnie przywitaliście nową halę.
(Marek Mońko):
Pierwszy mecz na nowej hali, dla wszystkich to była nowość. Wszyscy musimy się przyzwyczaić. Zagraliśmy dosyć przyzwoite spotkanie.

Czy narzucenie swojego stylu gry, to była recepta na pierwsze minuty gry ?
W pierwszym momencie wysoko prowadziliśmy, bo przeciwnicy nie mogli zdobyć bramki. Przyszedł moment rozluźnienia, ale na szczęście wszystko wróciło do normy.

Sądząc po wyniku, to  przeciwnik nie postawił zbyt wysokich wymagań w dzisiejszym meczu.
Tak, jest to bardzo młody, ambitny zespół, który gra bardzo fajną szybką piłkę, szybkie wznowienia. Nowoczesna piłka to dla nich nieobce pojęcie. Natomiast z przebiegu gry, byliśmy zespołem lepszym.

Można w jakiś sposób porównać halę na Oruni, do hali na Żabiance ?
No cóż, hala jak hala (uśmiech). Każda ma boisko 40x20m.

Tak, ale nowa hala, nowa nazwa, ale wymagania stare, gra o bezpośredni awans ?
Nie ukrywamy od początku, że chcemy bić się o awans i prawdopodobnie ostatni mecz z Malborkiem zadecyduje kto wejdzie bezpośrednio.

Zawodnicy zareagowali w jakiś sposób na zmianę nazwy ?
Myślę, że wszystkie te zmiany które są wpływają w jakiś sposób na zespół. W jakiś sposób to się odbiło.

Ostatnie pytanie, bo już tu trenera wołają do następnego wywiadu. Jak jako trener, czy też zawodnicy i zarząd odbieracie bojkot kibiców dla nowego stowarzyszenia ?
Mam nadzieję, że jest to krótkotrwałe.

Czyli można zachęcić kibiców do uczęszczania na mecze ?
Ja zachęcam wszystkich, ponieważ piłka ręczna jest jedna, a każdy kibic jest nam potrzebny i potrafi pomóc naszemu zespołowi.
Dziękuje za wywiad.

Z trenerem SPR Spójni Wybrzeża panem Markiem Mońko dla portalu MojaOrunia.pl rozmawiał Patryk Sikora.

 

SPR Spójnia Wybrzeże Gdańsk - MKS Grudziądz 41:28 (20:11)

SPR Spójnia Wybrzeże: Głębocki, Połom - Jasowicz 9, Steege 6, Walasek 6, Konop 5, Derdzikowski  5, Ciszewski 3, Trojanowicz 3, Bronk 2, Młynarek 1, Wiśniewski  1, Raciborski.

MKS: Szewczyk, Ziółkowski - Kakowski 7, Stawicki 5, Bieniek 4, Orłowski 3, Bidziński 3, Zakrzewski 2, Kozłowski 2, Stange 1, Dąbrowski 1, Nalaskowski.

Widzów: 150