Autor: redakcja, Data publikacji: 2019-07-04 18:16:00
Kierowca Opla nie chciał zatrzymać się do policyjnej kontroli, a swój "rajd" zakończył w rowie z wodą. Mężczyzna, który nie miał nawet prawa jazdy, był pod wpływem narkotyków.
Dzisiaj w nocy na Trakcie św. Wojciecha policjanci próbowali zatrzymać do kontroli drogowej kierowcę Opla. Kierowca miał jednak inne plany. Skręcił gwałtownie w ulicę Niegowską i próbował uciekać.
Policjanci ruszyli w pościg. W pewnym momencie kierowca Opla stracił panowanie nad pojazdem i wjechał do rowu z wodą. Mężczyzna nie był w stanie uciekać na piechotę. - Jego źrenice nie reagowały na światło, nie było z nim też żadnego kontaktu słownego. Funkcjonariusze natychmiast wezwali pogotowie - relacjonują policjanci.
Okazało się, że mężczyzna był pod wpływem narkotyków. 40-letni mieszkaniec powiatu gdańskiego nie miał też prawa jazdy.
W aucie mężczyzny policjanci znaleźli też niewielkie ilości amfetaminy. Kierowcy Opla grozi do trzech lat więzienia.