Park Schopenhauera: piękna przyszłość, brutalna teraźniejszość

Autor: p.olejarczyk, Data publikacji: 2011-04-02 15:50:00

Rewitalizacja Parku Schopenhauera postępuje. Póki co głównie jednak na papierze – kompletowane są dokumenty, urzędnicy tworzą kolejne wizualizacje i prezentacje. I choć przedstawiane wizje są interesujące, mieszkańcy Oruni na realizacje tej inwestycji będą musieli jeszcze poczekać.

Temat rewitalizacji Parku Schopenhauera przewija się na naszym portalu już od kilkunastu miesięcy. Przypomnijmy, urzędnicy opracowali już niezbędną dokumentacje techniczną. W przetargu został wyłoniony wykonawca, który miał za zadanie opracować koncepcje rewitalizacji zieleńca.

Ta ostatnia była dyskutowana w szerokim gronie (urzędnicy z kilku miejskich wydziałów, przedstawiciele Gdańskiego Archipelagu Kultury, SIL „Orunia” i oczywiście sam wykonawca) podczas kilku zwołanych rad technicznych. Pisaliśmy również o tym, że nie wszystkie pomysły wykonawcy przypadły do gustu urzędnikom.

Ostatecznie udało się dojść do porozumienia. Koncepcja rewitalizacji Parku jest już gotowa.

Dziś prezentujemy najnowsze wizualizacje i interesującą mapę, która przedstawia Park Schopenhauera w nowym, „zrewitalizowanym” wcieleniu.

Wycieczka do przyszłości
Park ma być ogrodzony, oświetlony, monitorowany i zamykany na noc. Od strony torów na całej długości zieleńca planowana jest budowa ekranu akustycznego. Aby dodatkowo wygłuszyć hałas przejeżdżających pociągów, a także aby całość nie przybrała nadto „technicznego wyglądu”, ekran zakryty będzie pnączami roślin.

Jak informują urzędnicy Zarządu Dróg i Zieleni, będą cztery wejścia do Parku (mapa pokazuje trzy). Dwa z nich znajdować się będą przy ulicy Dworcowej, tuż obok Dworku Artura. Kolejne – niedaleko kładki na Trakcie Św. Wojciecha, czwarte - od strony stacji benzynowej (dawniej w tej okolicy było Kino „Kosmos”).

Co mieszkańcy Oruni będą mogli znaleźć w samym Parku? Zapraszamy na wycieczkę do przyszłości. O tym jak odległej, piszemy w następnych akapitach.

Póki co nasze zwiedzanie odbywać się będzie na ekranie monitora. Korzystamy z mapy, którą mogą Państwo znaleźć w galerii zdjęć niniejszego artykułu - proponujemy zapisać ją na dysk i odpowiednio powiększyć. Obok siebie mamy przewodnika – w tę rolę wcieli się Ewa Ogińska-Woźniak, kierownik Wydziału Utrzymania Zieleni w gdańskim ZDiZ.

Plac zabaw, fontanna i kawiarnia
Wchodzimy do Parku Schopenhauera przez furtkę od strony ulicy Dworcowej (na mapie wejście to oznaczone jest cyfrą „1”). Po naszej prawej stronie widzimy ustawione tutaj stojaki na rowery (mapa – „19”). Po lewej – ukazuje nam się plac zabaw dla dzieci (2). Poruszamy się wzdłuż budynku Dworku Artura. Dochodzimy do fontanny z kurtyną wodną (3).

- Ma to być płytka fontanna. Ku uciesze najmłodszych, woda będzie z niej tryskać znienacka. Całość będzie przypominać rozwiązanie, które zastosowano w Fontannie Czterech Kwartałów na Grobli – mówi Ogińska-Woźniak.

Za fontannami, „na tyłach” Dworku Artura możemy usiąść na znajdującym się tam tarasie (5). Całość jest zadaszona. Według planowanej koncepcji ma znaleźć się tu miejsce na małą kawiarenkę. Kawa i ciastko w Parku Schopenhauera? Brzmi interesująco.

Jeżeli ktoś ma szybką przemianę materii, albo po prostu musi nagle udać się tam „gdzie król chodzi piechotą”, może skorzystać z miejskiego szaletu (6). Urzędnicy opisują to miejsce następująco: „toaleta publiczna kontenerowa, bezobsługowa”.

Taniec, sztuka, dyskusja, „siłka” i „czilałt”
Kontynuujemy wycieczkę. Dochodzimy do niewielkiej zadaszonej sceny (4).

- Miejsce to może pełnić np. funkcje kręgu tanecznego. Tutaj mogą odbywać się różnego rodzaju występy i pokazy – informuje Ogińska-Woźniak.

Poruszamy się aleją (8). Wzdłuż niej ustawione są ławki, lampy i kosze na śmieci. W pobliżu (ale i w innych częściach Parku) natrafić można na niewielkie postumenty. Najprawdopodobniej do zadań Gdańskiego Archipelagu Kultury będzie należało, aby zostały one odpowiednio wykorzystane. Jednym z pomysłów jest, aby na postumentach wystawiane były elementy rzeźbiarskie.

Nasza podróż trwa nadal. Dochodzimy do kolejnego, tym razem utwardzonego placyku (14).  Ma to być miejsce, gdzie ludzie mogą usiąść, podyskutować, wysłuchać prelekcji zaproszonych do Parku gości. Całość otoczona jest formowanym roślinami.

Co ciekawe, placyk będzie miał swojego „brata bliźniaka”. Takie samo miejsce urzędnicy planują również w północnej części zieleńca.

Park będzie miał też swoją...ścieżkę zdrowia (12). Znawców historii uspokajamy: milicjantów tutaj nie uświadczymy. Szpaler będą tworzyć tutaj urządzenia do fitness. Jak informują urzędnicy, ma być to „siłownia na wolnym powietrzu”. Podobne rozwiązanie stosuje się już z powodzeniem w Gdańsku – ostatnio w jednym zieleńców na Osowej. Tutaj można zobaczyć jak siłownia prezentuje się w innym miejscu: Parku im. R.Reagana.

Widoczne na mapie „esy, floresy” to linie nasadzeń krzewów. „Plusy w kołach” to miejsca w Parku, w których zobaczymy „ozdobną zieleń”.
- Ktoś kto odwiedzi Park niekoniecznie musi korzystać z tych wszystkich atrakcji, niekoniecznie musi też spacerować alejkami. Może po prostu chcieć odpocząć sobie na trawie, położyć się, poczytać gazetę, pogimnastykować. Dlatego też w Parku wyznaczyliśmy kilka takich polan rekreacyjnych (na mapie obrazują je numery 10 i 13 – przyp. red.) – tłumaczy Ogińska-Woźniak.

”Cacuszko” bez pieniędzy
I dodaje:

- Cała koncepcja rewitalizacji Parku Schopenhauera bardzo nam się podoba. Są tutaj elementy nowoczesne, są i nawiązania, chociażby w układzie alejek, do secesji. Jeżeli uda się wprowadzić te wszystkie pomysły w życie, mieszkańcy Oruni doczekają się u siebie prawdziwego „cacuszka”.

Kończymy wizytę w zrewitalizowanym Parku Schopenhauera. Wracamy do teraźniejszości. I to niestety, dość brutalnej.
- Gdański Zarząd Dróg i Zieleni nie ma w tegorocznych planach inwestycyjnych zaplanowanej rewitalizacji Parku Schopenhauera – przyznaje Ogińska-Woźniak.

Powodem jest oczywiście brak pieniędzy. Rewitalizacja Parku Schopenhauera ma kosztować 4 mln złotych.

Inne parki też w kolejce
W Wieloletnim Planie Inwestycyjnym Gdańska jest wprawdzie pozycja, z której można finansować podobne pomysły: "Rewaloryzacja zabytków sztuki ogrodowej i zagospodarowanie terenów zieleni w mieście". Jednak pieniądze z tej puli zostały przyznane już na inny cel.

- W bieżącym roku planowane jest opracowanie dokumentacji projektowej zagospodarowania zieleńca w kwartale ulic Szeroka - Grobla II - Świętokrzyska - Szklary oraz rozpoczęcie realizacji tego zadania – informuje Magdalena Kuczyńska z Biura Prasowego w Urzędzie Miejskim w Gdańsku.

Urzędnicy zapewniają, że nie tylko oruńskie zieleńce stoją w kolejce pod tytułem: „Rewitalizacja”.
- Koncepcje rewaloryzacji pięciu miejskich parków są już gotowe. Dla dwóch kolejnych przygotowaliśmy dokumentacje projektowe. Wszystkie parki czekają na środki finansowe – mówi Ogińska-Woźniak.

Zapytaliśmy urzędników z gdańskiego Wydziału Programów Rozwojowych, jak wygląda miejska strategia rozwoju terenów zielonych. Czy w przypadku rosnącego zadłużenia Gdańska i wielkich, związanych z Euro2012 inwestycji, miasto ma w ogóle taką strategię?

Trochę o strategii, niewiele o Oruni
- Organizacja mistrzostw EURO 2012 nie jest barierą rozwojową miasta. Corocznie w budżecie miasta rezerwowane są środki na zagospodarowanie terenów zielonych i przestrzeni rekreacyjnych – w imieniu gdańskiego WPR-u odpowiada Kuczyńska.

I podaje przykłady:
- Wiele atrakcyjnych miejsc powstaje przy okazji inwestycji związanych z zabezpieczeniem przeciwpowodziowym miasta. Zgodnie z przyjętą polityką, wszystkie modernizowane zbiorniki retencyjne zyskują w swoim sąsiedztwie urządzone tereny zielone wzbogacone o małą architekturę i alejki spacerowe. Wiele z nich powstało przy osiedlach w dzielnicy Gdańsk Południe (np. zbiornik nr 2 na Potoku Oruńskim, zbiorniki przy ul. Jeleniogórskiej, Świętokrzyskiej).

Urzędnicy wspominają również ostatnich działaniach prowadzonych na obszarze Grodziska.
- Realizowane od lat inwestycje związane z Programem Hewelianum przywróciły, niesławny kiedyś zakątek Śródmieścia, mieszkańcom i turystom – dodaje Kuczyńska.

A kiedy mieszkańcy Oruni mogą liczyć na pozytywne zmiany w parkach na ich dzielnicy?
- Pierwszeństwo w realizacji mają przedsięwzięcia posiadające dokumentacje. A jak wiemy dla parków: Oruńskiego i Schopenhauera zostały już one opracowane. Oznacza to, że mają one szansę na najszybszą realizację. Jednak jeszcze nie w tym roku – przyznaje Kuczyńska.