Miały być wielkie zmiany na Gościnnej, ale nikt nie chce startować w tym przetargu

Autor: p.olejarczyk, Data publikacji: 2021-01-12 19:40:00

Po tych zmianach ulica Gościnna miała bardziej przypominać deptak. Mniej samochodów, nowe chodniki i alejki, nawet fontanna i nawiązujący do historii wagon tramwaju. Plany były ambitne, ale we wszystko wmieszał się konserwator, który naniósł wiele poprawek. Na domiar złego w ogłaszanych przez miasto przetargach nie chce startować żadna firma. Istnieje ryzyko, że rewitalizacja tak zwanego Rynku Oruńskiego pozostanie tylko na papierze.

W lipcu 2019 roku w Gościnnej Przystani odbyło się spotkanie, na którym prezentowano zwycięską koncepcję biura projektowego Studiomania. Rzecz dotyczyła rozpisanego w ramach rewitalizacji przez miasto konkursu na projekt zmian ulicy Gościnnej.

Zwycięska koncepcja zakładała rewolucyjne zmiany. Nowe alejki, nowe chodniki, fontanna, nawiązujący do historii wagon tramwaju i kilkanaście metrów torów, do tego duże ławki, a w rejonie przychodni niewielkie stragany. Z Gościnnej miały zniknąć przedzielone łącznikiem pasy jezdni, a zamiast tego w sercu Rynku Oruńskiego pojawić się miała jedna wielka, spójna przestrzeń. Miał być to plac, na którym "królują" piesi, a nie kierowcy.

Wydawało się, że to właśnie Studiomania będzie opracowywać szczegółową dokumentację techniczną dla tej koncepcji. I że już w 2020 roku projekt ruszy z przysłowiowego kopyta. Tak się nie stało.

Przez kolejne miesiące na temat koncepcji panowała wielka cisza. Okazało się, że projekt trafił do konserwatora zabytków, a ten zgłosił tutaj sporo uwag. Konserwator zakwestionował m.in. lokalizację fontanny (przeniósł ją bardziej w okolice skweru "Inki"). Nie podobało mu się też prezentowana w koncepcji forma oświetlenia, zgłosił też swoje "ale" co do mebli miejskich. Urzędnik z resortu zabytków miał też swoje uwagi co do zaprezentowanego pomysłu na odprowadzenie wody z ulicy Gościnnej.

Dwa nieroztrzygnięte przetargi. Konserwator postrachem?

Projekt wrócił do miasta w mocno zmienionej wersji. Miasto nie dogadało się ze Studiomanią i musiało rozpisać przetarg na stworzenie dokumentacji. Pierwszy z nich pozostał nierozstrzygnięty, bo nie zgłosiła się do niego żadna firma. W grudniu ogłoszono kolejny i ponownie nikt się do niego nie zgłosił.

W magistracie nieoficjalnie słyszymy, że biura projektowe mogą obawiać się tutaj pomorskiego konserwatora, znanego z tego, że zgłasza wiele uwag do takiej dokumentacji. I znanego również z tego, że często nie spieszy się z decyzjami. - Poza tym temat jest bardzo trudny, biura projektowe mogą szukać łatwiejszych i bardziej opłacalnych przetargów – mówi nam anonimowo jeden z gdańskich urzędników.

Czas nagli

Teoretycznie, po dwóch nierozstrzygniętych przetargach miasto może zlecić stworzenie dokumentacji projektowej już bez przetargu, na drodze zwykłego zamówienia publicznego. Taką informację uzyskaliśmy dziś w gdańskim magistracie. Urzędnicy nie wiedzą, czy skorzystają z tej opcji, czy ogłoszą trzeci już przetarg.

A czas nagli. Rewitalizacja Gościnnej ma zostać sfinansowana w dużej mierze ze środków unijnych, a w tym przypadku umowa zakłada wykonanie inwestycji do czerwca 2023 roku. Jeżeli ten termin zostanie przekroczony, dla miasta może być spory kłopot, a cała inwestycja stanie pod znakiem zapytania.