Wstępny budżet jest, a mieszkańcy?

Autor: p.olejarczyk, Data publikacji: 2012-01-18 22:19:00

Na co przeznaczyć ponad 63 tysiące złotych? Właśnie tyle w 2012 roku mają do wydania "na swoją dzielnicę" radni osiedla z Oruni, Lipiec i Św. Wojciecha. Dziś przedstawili swoje założenia budżetowe. Czy są one odpowiednie? I co z pomysłami innych mieszkańców?

9 tysięcy złotych na zakup i montaż karuzeli oraz zewnętrznego stolika do szachów. Pierwsza ma stanąć na placu zabaw przy Gościnnej Przystani, drugi na „słonecznikowym skwerku”, nieopodal skrzyżowania Traktu św. Wojciecha i Gościnnej.

Za kolejne 9 tysięcy złotych radni chcą kupić i poustawiać w różnych punktach dzielnicy 10 ławek. 5 tysięcy „pójdzie” na informacyjne tabliczki z nazwą dzielnicy. Kolejne 5 tysięcy ma zostać przeznaczone na wsparcie projektu „Rewitalizacja podwórek”.

Po 2,5 tys. zł będzie wydane na dwa zadania: budowę bezpiecznego przejścia dla pieszych na Dworcowej (obok Dworku Artura) i kupno instrumentów muzycznych dla wszystkich przedszkoli na terenie dzielnicy.
Te propozycje radni nazwali roboczo „trwałymi” – są to inwestycje, które w założeniu mają służyć mieszkańcom także poza rokiem 2012.

Z kolei „mniej trwałe” sprawy znalazły się w kategorii „inne”. Radni wpisali tutaj: dofinansowanie letniego (6 tys. zł) i zimowego festynu (2tys. zł) na Oruni, turniej dla szkół podstawowych (6 tys. zł), dofinansowanie wyjazdu 15 młodych oruniaków w wakacje (4,5 tys. zł), dofinansowanie paczek dla dzieci ( 5tys. zł), dofinansowanie projektów: „ARTour” dla seniorów (1,5 tys. zł), „Kronika dzielnicowa” (1 tys. zł) i „Niebieska Karta” (2 tys. zł) i sfinansowanie biuletynu/ulotki informacyjnej (2 tys. zł). Założenia budżetowe radnych zamyka pozycja „organizacja spotkań z mieszkańcami” – na ten cel zarezerwowano 380 złotych.

Radni podkreślają, że są to dopiero ich wstępne propozycje i właściwie każdy punkt może jeszcze ulec zmianie.
- Ostateczna będzie dopiero uchwała budżetowa, którą podejmiemy podczas lutowej sesji –  wyjaśnia Mateusz Korsztun, zastępca przewodniczącego Zarządu Osiedla „Orunia-Św.Wojciech-Lipce”.

Dziwić może fakt, że wszystkie propozycje wyszły tylko od radnych osiedla. Tymczasem dzielnica liczy sobie ponad 15 tysięcy ludzi. Czy mieszkańcy nie mają żadnych uwag, czy też może rada nie za bardzo chce słuchać ich pomysłów?

Warto przypomnieć, że kilka miesięcy temu w rozmowie z nami Agnieszka Bartków, szefowa rady zapewniała: „A co do budżetu, do końca lutego będziemy tworzyć kolejny, tym razem na rok 2012. Będziemy o nim rozmawiać z mieszkańcami."

Takich rozmów jednak nie było. Dlaczego propozycje (nawet wstępne) nie były konsultowane z mieszkańcami?

- W grudniu organizowaliśmy spotkanie podsumowujące, na którym czekaliśmy na wnioski mieszkańców dotyczące 2012 roku. Niestety frekwencja była niewielka a wniosków praktycznie żadnych – odpowiada Korsztun.

Czy nie powinno się jednak odbyć spotkanie z mieszkańcami, którego tematem będzie dzielnicowy budżet? Istnieje przecież szansa, że nawet jeżeli przyszłoby niewiele osób, to ktoś mógłby przedstawić inne, ciekawe pomysły.

- Jesteśmy cały czas otwarci na spostrzeżenia i propozycje mieszkańców. Co poniedziałek czekamy na dyżurach w naszej siedzibie w Gościnnej Przystani oraz w drugie czwartki miesiąca w SP nr 40 w Św. Wojciechu – odpowiadają nam radni.

I przekonują, że ich wstępne propozycje tworzą dobry budżet.
- Obejmuje on każdą grupę wiekową, służy ogółowi naszej społeczności. Dużo jest kwestii infrastrukturalnych, które będą służyć przez lata, na przykład: bezpieczniejsze przejście koło Dworku Artura, czy kolejne dostawienie ławek – mówi Bartków.

O tym, że niektóre z propozycji mogą ulec zmianie, mają możliwość zadecydować także urzędnicy. Właśnie do nich trafiają wszystkie wnioski budżetowe. Niektórym wydatkom urzędnicy mogą powiedzieć „nie”.

- Najbardziej ryzykownym do realizacji jest projekt „ARTour” dla seniorów. Nie wiemy jak będzie on odebrany przez urzędników. Kontrowersyjnym pomysłem jest projekt ulotki-biuletynu, która przez miasto może zostać zrozumiana jako promocja rady, a nie to ma być jej przesłaniem – kwitują radni.