Panie i Panowie, otwiera się kuźnia

Autor: p.olejarczyk, Data publikacji: 2012-10-10 09:02:00

Nareszcie! Remontowana w ostatnich miesiącach, zabytkowa kuźnia z ulicy Gościnnej otwiera swoje podwoje. Już oficjalnie – w najbliższą sobotę (13.10) zobaczymy „przecinanie wstęgi”. Ale nie tylko, dla mieszkańców Oruni i wszystkich gości szykuje się wielka impreza.

Będzie można przejechać się bryczką i pozwiedzać oruńskie zabytki. Albo rzucić okiem na to, jak podkuwa się konie. Lub posłuchać wykładów profesora Jerzego Sampa. Bądź podejrzeć prezentowane w jednym miejscu historyczne pamiątki z dzielnicy. I obowiązkowo dać sobie zrobić grupowe zdjęcie - fotograf uchwyci nas z lotu ptaka, robiąc zdjęcia z...podnośnika wozu strażackiego.

Mało? Menu sobotniej imprezy jest znacznie bardziej obfite. Warsztaty, pokazy teatralne, gra miejska, historyczny kram, licytacja wyrobów kowalskich, prezentacja diaporamy....chyba będzie w czym wybierać.

- Kuźnia nie jest tylko kolejnym, wyremontowanym budynkiem, jest także symbolicznym odwołaniem do przeszłości. Jest przywróceniem pewnego wspomnienia o dawnej Oruni. Mam nadzieję, że mieszkańcom dzielnicy da ona poczucie tożsamości: ja jestem właśnie stąd – mówi Agnieszka Leśniewska, menadżer otwieranej w sobotę kuźni przy Gościnnej i przedstawiciel Gdańskiej Fundacji Innowacji Społecznej.

To właśnie mający swoją siedzibę przy Gościnnej 14 GFIS będzie przynajmniej do 2020 roku zarządzał XIX-wiecznym zabytkiem, który pozostaje własnością miasta.

W najbliższą sobotę o godzinie 14 (impreza zaczyna się o 13) uroczystego przecięcia wstęgi dokona prezydent Paweł Adamowicz. Miasto przekazało na renowację kuźni 600 tysięcy złotych, remont trwał sześć miesięcy. Wcześniej przez wiele lat zabytek z Gościnnej popadał w coraz większą ruinę.

- Odwiedzając często Orunię, słuchając wielu orunian, wywnioskowałem, że kuźnia jest takim miejscem ważnym, symbolicznym. Może nie dla wszystkich, ale dla wielu. I uznałem, że nie może ona się rozlecieć na naszych oczach, tak jak rozleciało się niestety wiele zabytków. Stąd taka moja wręcz osobista decyzja, aby wreszcie przywrócić kuźnię do stanu zbliżonego do pierwotnego – mówił nam kilka dni temu Paweł Adamowicz, prezydent Gdańska.

Sobotnia impreza, na którą zaproszono już ponad 150 gości (oczywiście przyjść może każdy) będzie toczyła się w trzech miejscach. 

Przed kuźnią zostanie ustawione palenisko kowalskie. Będzie tu pracowało na zmianę aż sześciu kowali (niektórzy z nich przyjadą aż z południa Polski). Na pewno wykują niejedno artystyczne cacko - będzie to swoisty wstęp do tego co w przyszłości ma dziać się w kuźni. W sobotę przy ulicy Gościnnej stanie również kramik z historycznymi pamiątkami i z bezpłatnymi przekąskami (menu to m.in: zupa dyniowa, kwas chlebowy, pieczone jabłka). Tutaj stanie też bryczka, którą darmowo będzie można przejechać się szlakiem oruńskich zabytków (między innymi ulicą Gościnną). Na tę ulicę podjedzie także wóz strażacki – z niego fotograf będzie robił grupowe zdjęcia wszystkim uczestnikom zabawy.

Wewnątrz wyremontowanego budynku będzie można zobaczyć wystawę zdjęć Oruńskich Warsztatów Fotograficznych, a także historyczne eksponaty z Oruni, podarowane przez Krzysztofa Kosika, mieszkańca ulicy Gościnnej. Tutaj swój wykład da również profesor Samp, będzie można porozmawiać też z wykonawcami remontu kuźni. Podczas imprezy na parterze kuźni bęzie wyświetlana diaporama, swoisty reportaż na temat zabytku przy Gościnnej.

Trzecie ważne miejsce sobotniego wydarzenia to Gościnna Przystań. Tutejszy plac będzie należał do dzieciaków i dla pilnujących ich seniorów. Będą tu miały miejsce warsztaty z rękodzieła. Nie zapomniano również o poczęstunku.