Te schody odśnieżają się same

Autor: p.olejarczyk, Data publikacji: 2013-01-30 18:31:00

Całe szczęście, że od kilkudziesięciu godzin mamy odwilż, bo w wielu punktach Gdańska śnieg leżałby całymi miesiącami. Tak jak na schodach przy ulicy Wilanowskiej. Miejskie służby nie potrafią nawet zgodzić się co do prostej wydawałoby się rzeczy: kto tak naprawdę powinien odśnieżać takie miejsca.

- Całą zimę tak tutaj wygląda. Nieodśnieżone, śliskie schody. Warstwa śniegu jest już tak zbita i gruba, że praktycznie nie ma już tutaj stopni. Człowiek musi kurczowo trzymać się poręczy, jeden nieostrożny krok i nieszczęście gotowe – opowiadała nam kilka dni temu pani Małgorzata, mieszkanka Ujeściska.

Mowa o schodach przy ulicy Wilanowskiej, które prowadzą do Jaru Wilanowskiego. Powstały one rok temu w ramach większej inwestycji Dyrekcji Rozbudowy Miasta Gdańska. Jar doczekał się niewielkiego zbiornika retencyjnego, wokół którego pojawiły się nowe nasadzenia, ławki i lampy.

Całość, szczególnie wieczorami, prezentuje się nad wyraz dobrze. Problemem i to nie tylko w zimie są schody (mające dobrze ponad sto stopni), o których opowiada pani Małgorzata. Mieszkańcy, nie raz skarżyli się, że budując nowe schody nikt nie pomyślał o żadnym zejściu dla wózków. Niepełnosprawne osoby, poruszające się na wózkach też raczej nie mają tutaj czego szukać.

W zimie „poziom hard” dotyczy już wszystkich, którzy od strony Ujeściska chcą zejść do Jaru Wilanowskiego (dodać trzeba, że można przez niego dojść aż na ulicę Małomiejską). Zapytaliśmy miejskie służby, czemu nikt nie odśnieża tego miejsca. I czy w zimę zawsze będzie tutaj tak wyglądać.

- Informacje o schodach na ulicy Wilanowskiej zostały przekazane przez Straż Miejską, Dyżurnemu Inżynierowi Miasta – mówi nam Elżbieta Rutkowska, młodszy inspektor ds. komunikacji społecznej Straży Miejskiej w Gdańsku. - Wszystkie schody, których właścicielem jest gmina Gdańsk sprzątane są przez Zarząd Dróg i Zieleni – dodaje.

I tu zaczyna się kłopot. Dla urzędników schody na Wilanowskiej problemem nie są. - Zgodnie z ewidencją gruntów, tereny te są nieużytkami lub łąkami i pastwiskami. Nie leżą też w pasie drogowym. Przekazuję, co wyczytałam na mapach ewidencyjnych. Na razie, z tego co mi powiedziano, nie są one włączone do zimowego utrzymania ZdiZ – informuje Katarzyna Kaczmarek, rzecznik gdańskiego ZdiZ.

Póki co więc, gdańszczanie, którzy chcą w zimie korzystać z uroków Jaru Wilanowskiego, powinni cieszyć się ze zmiany pogody. Odwilż zrobiła to, czego nie potrafili zrobić urzędnicy przez ostatnie miesiące – uprzątnęła śnieg. 

A gdy ten ostatni ponownie zasypie tutejsze „łąki i pastwiska”, pozostaje mieć tylko nadzieję na szybkie nadejście wiosny. Można też próbować „męczyć” Dyżurnego Inżyniera Miasta: całodobowy numer 58 524-45-00.

Strażnicy miejscy unikają odpowiedzi na inne pytania. Zapytaliśmy o sytuację, gdy miejskie tereny są nieodśnieżane i strażnicy podejmują interwencję. Czy wówczas miejska straż (finansowana z miejskiego budżetu) wystawia mandaty stosownym urzędom? 

Tu brak odpowiednich danych, chociaż urzędnicy zapewniają, że takie kary się jednak zdarzają.