Radni dzielą i wydają pieniądze na...

Autor: p.olejarczyk, Data publikacji: 2013-01-31 20:36:00

Na co w tym roku wydadzą pieniądze ze swoich budżetów Rady Osiedli i Dzielnic z Oruni, Olszynki, Ujeściska, Chełmu (z Orunią Górną) i Śródmieścia? Środki są różne, pomysłów jest wiele, w jednym przypadku głosować nad tym będą sami mieszkańcy.

Najczęściej radni osiedla i dzielnic (nie mylić ich z radnymi miasta) decydują się na wsparcie szkół i lokalnych imprez. Są i plany zakupu kamer do monitorowania niebezpiecznych miejsc (na przykład Rejtana, ale też i...linii tramwajowej na Havla),  a także pomysły budowy siłowni na świeżym powietrzu, malowania pasów w dzielnicy, czy kupna ławek lub stolików do gier.

Z kolei w Śródmieściu tamtejsi radni dzielnicy zdecydowali, że o połowie ich budżetu zadecydują sami mieszkańcy w głosowaniu.

Rozpoczynając ten swoisty przegląd lokalnych wydatków, warto podkreślić, że każda z dzielnic ma różne sumy pieniędzy (pochodzą one z miejskiego budżetu) „do wydania”. Wszystko zależy od liczby mieszkańców i frekwencji w ostatnich wyborach do rad osiedli i dzielnic. Generalnie, przelicznik do budżetu rad wynosi  w skali roku od 4 do 6 złotych razy liczba mieszkańców w danej dzielnicy.

- Jesteśmy chyba jedną z bardziej poszkodowanych przez takie rozwiązanie rad osiedli w Gdańsku. Olszynka liczy mało mieszkańców, więc i pieniędzy mamy mało. Ledwie 16 tysięcy na cały rok. Co za taką sumą można zrobić? Niewiele, ale wielu mieszkańców i tak uważa, że my jako radni niczym się nie zajmujemy – żali się Jadwiga Kubik, przewodnicząca Zarządu Rady Osiedla „Olszynka”.

W tym roku radni z Olszynki zdecydowali się, że pieniądze z budżetu ich jednostki zostaną wydane na zakup podręczników i pomocy szkolnych dla uczniów, wsparcie lokalnego festynu i wigilii dla seniorów. Bardziej szczegółowe dane będą znane w najbliższych tygodniach, wtedy też radni mają przygotować gotowy już budżet.

Znacznie więcej informacji płynie za to ze strony radnych z Oruni i Św. Wojciecha. Tutaj budżet jest już większy. Na rok 2013 wynosi on 61 884 złote.
- Spartakiada sportowa dla przedszkoli z naszej dzielnicy (około 3 tysięcy z budżetu rady), sfinansowanie remontu w szkole w Św. Wojciechu (tu potrzeby oscylują nawet w granicach 10 tysięcy),  dofinansowanie festynu letniego i zimowego na Oruni (8 tysięcy złotych), zakup 6 ławek (5,5 tysięcy złotych) – wylicza Mateusz Korsztun, zastępca przewodniczącego Zarządu Osiedla „Orunia-Św. Wojciech-Lipce”.

Ale na tym nie koniec. Radni chcą między innymi dofinansować budowę siłowni w Gimnazjum nr 10 (członkowie rady postawili warunek, że taka siłownia przynajmniej przez jeden dzień musiałaby być otwarta także dla mieszkańców dzielnicy), sfinansować budowę tablicy ogłoszeń na przystanku przy Sandomierskiej (kierunek Centrum), zakupić gablotę do mini muzeum w kuźni na Gościnnej, sfinansować poszerzenie przejścia dla pieszych przy Gościnnej. Ponadto członkowie Rady chcą dać pieniądze na warsztaty fotograficzne i wystawy zdjęciowe o Oruni i „dorzucić się”  do stworzenia bezpiecznego przejścia na Dworcowej. Część pieniędzy pomogłaby w zorganizowaniu lokalnych imprez i wydarzeń (Maraton Siatkówki, Kronika Dzielnicowa, paczki świąteczne).

Ważną kwestią dla wielu oruniaków może być jeszcze inny pomysł Rady z Oruni i Św. Wojciecha. - W planach mamy zakup dwóch kamer obrotowych za 6 tysięcy złotych, które trafiłyby na ulicę Rejtana. Monitorowałyby okolicę, w której niedawno powstał tunel – tłumaczy Korsztun. - Chcemy spotkać się z urzędnikami i spytać, czy możliwe jest „podpięcie” naszych kamer do systemu Tristar. Jeżeli nie, pozostaje jeszcze sieć monitoringu kolei – dodaje radny.

O zakupie kamer myślą też radni dzielnicowi z Chełmu (w jego granicach leży Orunia Górna). - W budżecie naszej rady na rok 2013 znalazł się zapis o kupnie czterech kamer, które miałyby zostać zamontowane wzdłuż linii tramwajowej na ulicy Havla. Przed nami są jeszcze w tej sprawie spotkania z policją. Za nami dyskusja z radnymi miasta. Obiecali nam oni, że będą walczyć o to, aby znalazły się pieniądze na połączenie światłowodem komisariatu na Platynowej z pętlą na Świętokrzyskiej – mówi Tomasz Sławnikowski, przewodniczący Rady Dzielnicy „Chełm”.

Chełm liczy sobie kilkadziesiąt tysięcy mieszkańców, nic dziwnego więc, że budżet tutejszej rady jest także odpowiednio większy. W 2013 roku liczy on sobie 188 652 złote. Co z taką sumę chcą zrobić radni?
46 tysięcy złotych „pójdzie” na wsparcie szkół  i przedszkoli w dzielnicy. W jednej szkole będzie to budowa siłowni, w innej zakup modułowej sceny przenośnej, w jeszcze kolejnej – kupno mat gimnastycznych, a w przedszkolu – zakup basenu rehabilitacyjnego.

Radni dzielnicowi z Chełmu chcą też odmalować przynajmniej z 20 przejść dla pieszych. Ponadto kontynuować renowację (i walczyć też o zmiany zapisów w miejscowym planie zagospodarowania) placu przy ulicy Buczka. Na budowę placu zabaw i remontu fontanny członkowie rady przygotowali w swoim budżecie 40 tysięcy złotych.

Oprócz tego wsparcia doczekają się lokalne imprezy, a biblioteka na Dragana dostanie pieniądze na organizacje spotkań z literatami. - Szkoda, że tak mało osób przychodzi do nas na dyżury. A jak już ludzie mają jakieś pomysły, to dotyczą one terenów nie miejskich, ale na przykład spółdzielczych. Tymczasem rady osiedli i dzielnic mogą inwestować ze swojego budżetu tylko w tereny miejskie – przypomina Sławnikowski.

77 460 złote to z kolei suma, którą dysponują w tym roku radni osiedla z Ujeściska i Łostowic.
- Jeszcze wciąż dyskutujemy o naszym budżecie, więc niektóre zapisy i sumy mogą się zmienić. Ale „pewniakiem” jest na pewno to, że nasze szkoły doczekają się od Rady wsparcia finansowego. Obiady dla biedniejszych dzieci, paczki – będziemy to finansować. A także doposażenie placówek w sprzęt audiowizualny i grający – mówi Krystyna Dominiczak, przewodnicząca Zarządu Osiedla „Ujeścisko-Łostowice”.

Tutejsi radni chcą także wspierać budowę siłowni na świeżym powietrzu wokół  kilku zbiorników retencyjnych w dzielnicy. Liczą na wsparcie miasta, sami są w stanie dołożyć niewielkie sumy.  
Pieniądze z budżetu rady pozwolą też na organizację sportowych rozgrywek dla dzieci, warsztatów z gry na gitarze, turniejów szachowych i biegowego Grand Prix Gdańska. Ten ostatni to impreza, która ma odbyć się w tym roku w wielu dzielnicach. Jej dofinansowanie planuje również wspomniana wyżej rada z Oruni i Św. Wojciecha.

Inaczej do sprawy podeszli radni ze Śródmieścia. Tam do wydania jest około 117 tysięcy złotych, ale o połowie tej sumy mają decydować sami mieszkańcy. I to podczas specjalnego głosowania. Chodzi o tak zwany projekt budżetu obywatelskiego, o którym pisaliśmy przy okazji pomysłu z Wrzeszcza.

- Najpierw cztery spotkania z mieszkańcami, na którym zostaną wyjaśnione zasady takiego budżetu, na co radni dzielnicowi mogą wydawać pieniądze, na co nie. Później każdy kto skończył 16 lat i ma stałe zameldowanie w Śródmieściu będzie mógł składać swój projekt. Wystarczy, że pomysł poprzez minimum 10 osób – opowiada Beata Matyjaszczyk, przewodnicząca Zarządu Dzielnicy Śródmieście.

Projekty zostaną ocenione przez radnych i te, które spełniają formalne założenia zostaną dopuszczone do dalszej fazy. A tą będzie już samo głosowanie. W czterech miejscach w dzielnicy zostaną ustawione urny i każdy z mieszkańców będzie mógł zagłosować na najlepszy jego zdaniem pomysł. Wniosek, który znajdzie największą akceptację mieszkańców, zostanie zrealizowany z budżetu Rady Dzielnicy Śródmieście.