Jest Park, na tym nie koniec

Autor: p.olejarczyk, Data publikacji: 2013-02-05 19:03:00

Oliwa ma swój słynny Pachołek, ale i południowe tereny Gdańska mają swoją wieżę widokową. Od kilku tygodni można się na nią wspinać już całkowicie legalnie. Ale na tym nie koniec, niedawno powstały park na Kozaczej Górze ma więcej atrakcji. A wkrótce "wyrośnie" tutaj także nowe osiedle. Z rzeczy mniej pozytywnych: przekazany miastu pod koniec zeszłego roku teren wciąż nie jest należycie wysprzątany.

- Budowa parku na Kozaczej Górze została zakończona. 28 grudnia zeszłego roku podpisaliśmy z gminą akt notarialny na sprzedaż zieleńca wraz z wszystkim urządzeniami, które tam się znajdują. Miasto zyskało ponad 12 hektarów terenu i to za symboliczną kwotę 1000 złotych plus podatek VAT. A rzeczywistą wartość tego obszaru szacuje się na ponad 20 milionów złotych – pokazuje nam stosowne dokumenty Władysław Grzech, prezes MTM s.j., firmy, która jeszcze do niedawna była właścicielem całej Kozaczej Góry - kilkunastohektarowego terenu leśnego w rejonie ulic Świętokrzyskiej i Łódzkiej.

Tak dobry biznes dla miasta był możliwy z kilku powodów. Właściciel Kozaczej Góry, chcąc inwestować na tym terenie, musiał najpierw postarać się o jego odlesienie. Musiał więc nakłonić urzędników do odpowiednich zmian w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego. Ale MTM s.j. miał jeszcze inne zadanie – przekonać okolicznych mieszkańców do swojej inwestycji. A to takie łatwe nie było.

Na wycinanie lasu nie godzili się bowiem niektórzy mieszkańcy Ujeściska. Inni, stali na stanowisku, że „wycinka” jest możliwa, ale tylko na określonym obszarze. Uchwalony pod koniec 2010 roku plan zagospodarowania przestrzennego dla Kozaczej Góry był po myśli tej ostatniej grupy.

Stanęło na tym, że właściciel przeznaczy około 4 hektarów pod swoją inwestycję. Reszta, czyli aż 12 hektarów lasu miała trafić do miasta. Firma MTM s.j. zobowiązała się ponadto do budowy w tym miejscu wieży widokowej, placu zabaw, wybiegu dla psów i wytyczenia ścieżek. Koszt tych prac, około miliona złotych, poniósł sam właściciel - Tak też się stało. Tak jak obiecywaliśmy, wywiązaliśmy się z naszej umowy w stu procentach – nie kryje dumy prezes MTM s.j.

W połowie stycznia tego roku nastąpiło oficjalne przekazanie Parku urzędnikom. Od tego czasu mieszkańcy mogą już bez przeszkód korzystać z uroków tego miejsca. A chyba najwięcej pozytywnych emocji wzbudzała i nadal wzbudza wybudowana tutaj wieża widokowa. Jej stalowa, wysoka na ponad 17-metrów konstrukcja góruje nad Kozaczą Górą – każdy kto wejdzie na jej szczyt ma zapewniony wspaniały widok na Ujeścisko, Łostowice, Orunię Górną i Chełm.

W Parku funkcjonuje także ogrodzony wybieg dla psów. Na tym terenie o blisko 900 m2 powierzchni ustawiono 6 ławek, 2 kosze na śmieci, 2 kosze na psie odchody i dystrybutor torebek na psie odchody.

Park na Kozaczej Górze to ponadto plac zabaw (dla dzieciaków przygotowano tutaj m.in. 6 huśtawek, 2 piaskownice, lokomotywę i niewielkich rozmiarów domek do zabawy), tor do gry w boule, ścieżki zdrowia (poręcze gimnastyczne, ściany wspinaczkowe). Zieleniec poprzecinany jest dróżkami, przy których zamontowano lampy, ustawiono kosze (na śmieci i psie odchody), a także stojaki na rowery.

Całość prezentuje się nad wyraz dobrze. - Wreszcie w tej części Gdańska jest gdzie się przejść z małym dzieckiem. Place zabaw wprawdzie na osiedlach są, ale Park z prawdziwego zdarzenia? Chyba nie. I to jeszcze w takim fajnym lasku – komentuje pani Małgorzata, mieszkanka Ujeściska, która nadesłała nam zdjęcia z Kozaczej Góry.

Jest jednak i jedno „ale”, które w całej okazałości widać również na fotografiach. W kilku miejscach Parku natknąć się można na niewielkich rozmiarów wysypiska śmieci – szczególnie butelki po piwie są tutaj często spotykanym „towarem”. - Kiedy Park był jeszcze nasz, często sprzątaliśmy to miejsce. Wywoziliśmy wtedy nawet lodówki, pralki, stare sprzęty AGD, czego tu ludzie nie wyrzucali – wspomina Grzech. - Teraz wiele zależy od samych mieszkańców. Mają ładny Park, powinni o niego dbać. Jak widzą, że ktoś śmieci, muszą reagować. Bo jak nie, to znowu zrobi się jak kiedyś: będzie brudny, zaśmiecony las, do którego aż strach będzie wchodzić – ostrzega prezes MTM s.j.

Jak potwierdzają urzędnicy z gdańskiego Biura Prasowego, Parkiem na Kozaczej Górze od połowy stycznia opiekuje się już Zarząd Dróg i Zieleni. Póki co, opieka ta, patrząc na ilość śmieci na Kozaczej Górze, nie wygląda jednak za dobrze.

Co ciekawe, to nie koniec prac na Kozaczej Górze.
MTM s.j,  budując i oddając Park miastu, może teraz zająć się swoją inwestycją. Na pozostałych w gestii firmy czterech hektarach Kozaczej Góry najprawdopodobniej powstanie osiedle willowe na kilkadziesiąt rodzin. - Mamy już podział terenu na działki, mamy zgodę na odlesienie dróg, wycinamy obecnie drzewa. Możemy w każdej chwili rozpocząć sprzedaż działek – komentuje Grzech.

Ale jak mówi, grupa kapitałowa, którą reprezentuje, specjalizuje się w budowie dróg (to MTM S.A. jest odpowiedzialna m.in. za budowę ulicy Havla), więc raczej nie będzie „bawić się w deweloperkę”. - Nie będziemy budować mieszkań, raczej sprzedamy te działki. O cenach na ten moment nie chce się wypowiadać – mówi prezes MTM s.j.

Jak udało nam się dowiedzieć, kilka działek, którymi dysponuje tutaj MTM s.j., ma przeznaczenie biurowo-usługowe. Nie jest wykluczone więc, że na osiedlu (zlokalizowane będzie nieopodal skrzyżowania Łódzka-Świętokrzyska) powstanie na przykład fitness club, czy kawiarnia. A więc usługi, które wciąż są mocno deficytowe w tej części Gdańska.