Mistrzostwa za pasem, dobroczyńca poszukiwany

Autor: p.olejarczyk, Data publikacji: 2013-02-11 15:30:00

Zostało kilka dni i w piątek (15.2) juniorzy (głównie mieszkańcy Oruni) wyjadą na Mistrzostwa Polski SALOS w piłce nożnej – przypominają gdańscy trenerzy trzech reprezentacji. Jak oceniają szansę swoich podopiecznych? Kto z młodych piłkarzy zrobił na nich największe wrażenie? A co jest dla nich największym problemem w całym przedsięwzięciu?

O planowanych na 16-18 lutego mistrzostwach pod Krakowem pisaliśmy tutaj. W ostatnim tygodniu młodzi piłkarze (większość z nich to mieszkańcy Oruni) przeszli ostatnie dwa treningi. Na portalu Salosgdansk.pl znaleźć można więcej szczegółów na temat całego przedsięwzięcia. Trenerzy reprezentacji ( na mistrzostwa jadą aż trzy reprezentacje, w różnej kategorii wiekowej) oceniają szansę swoich podopiecznych w nadchodzących rozgrywkach.

Paweł Ryta, trener najstarszego rocznika i koordynator dwóch pozostałych roczników: "Zespół jest gotowy, na tyle ile mógł się przygotować. Warunki były czasem ciężkie, co mogłem zrobić mając dwie godzinny treningów tygodniowo? Jednak są i plusy.

Zdecydowanie polepszyła się gra w defensywie oraz sama organizacja drużyn. Mamy tez perełki w roczniku 1998-99 tacy zawodnicy jak Adam Suchodolski czy Michał Monea już niedługo będą mogli na stałe włączyć się do gry w profesjonalnej piłce.
W najstarszych jest sporo umiejętności w ofensywie. Defensywa dopiero zaczyna iskrzyć, dlatego naszymi rodzynkami są tacy piłkarze jak Kewin Abakumow czy Bartek Kubinowski. Moja wiara w medale jest duża. Jest potencjał, jednak wszystko zależy od tego jak chłopacy podejdą do Mistrzostw. Jeżeli uda mi się z Nich wydobyć walkę do ostatniej piłki do ostatniego milimetra boiska jestem spokojny, że plan minimum zostanie wykonany. Nadal jednak liczę nie na plan minimum, tylko na trzy medale!"

Krystian Kostrzyca, trener bramkarzy: "Wszyscy bramkarze są chętni i gotowi do pracy. Treningów typowo bramkarskich nie było wiele jednak życie sportowe nie kończy się na tych rozgrywkach. Na te chwilę mam już swoich numer jeden, których przekaże głównemu Trenerowi. Mamy jednak jeszcze dwa treningi i liczę na dodatkowe wykazanie się golkiperów."

Co ciekawe, największym problemem w całym przedsięwzięciu nie jest zgranie na boisku, a... kłopoty finansowe. Organizatorzy całej akcji przesłali nam maila, w którym piszą: „Kłopoty finansowe to największa bolączka zespołu. Ciężko będzie wspaniale reprezentować nasze miasto, gdy inne drużyny przyjadą w dresach z herbem swoich miast, a nasi zawodnicy będą poubierani w swoje prywatne dresy sportowe. Mamy koszulki meczowe, jednak wiadomo: jak się pokażesz tak Cię zapamiętają. Dlatego mamy nadzieję, że znajdzie się jeszcze jakiś dobroczyńca, który przekaże dla naszych najmłodszych dzieciaków dresy bądź koszulki z nadrukiem Reprezentacja Gdańska. Mile widziany jest tez herb plus logo sponsora koszulek, o których mówimy. Koszt tego nie jest wielki a jak ucieszy naszych Reprezentantów. Jeżeli ktoś chciałby w ten sposób zareklamować swoja firmę jednocześnie wspierając Reprezentantów proszę o kontakt z Prezesem lub po prostu e-mail, na który zaraz odpowiemy.”  

Reprezentacja wyjeżdża w piątek o godzinie 6:40. Rozgrywki zacznie w sobotę po godzinie 8: 00 meczami z Reprezentacjami takimi jak: Lubin, Łódź, Rzeszów, Dzierżoniów, Ostrów Wielkopolski, Świętochłowice, Częstochowa, Ełk czy Pogrzebień. Rozgrywki zakończą się dla najstarszych już w sobotę po 16, zaś w przypadku dwóch kolejnych kategorii - w niedzielę do południa. Całe Mistrzostwa zakończą się spotkaniem futsalowym: Trenerzy kontra Urząd Miasta gospodarzy.