Tymi pomnikami powinniśmy się chwalić

Autor: p.olejarczyk, Data publikacji: 2013-09-29 15:11:00

W Parku Oruńskim jest więcej pomników przyrody niż w Parku Oliwskim, warto się nimi chwalić i pokazywać tutejszym mieszkańcom, że ich dzielnica kryje takie skarby – przekonuje grupa oruniaków. I bierze się do sprzątania, znakowania, do tworzenia miniprzewodnika, a także do organizowania krajoznawczych wycieczek po Oruni.

Sobota, weekend w pełni. Park Oruński to dobre miejsce, by się tu wtedy pojawić. Ba, jest to również niezłe miejsce, by trochę popracować. Grabie, haczki, worki na śmieci i rękawice. Kilka osób wybrało właśnie taki wariant. Sprzątają teren wokół tutejszych pomników przyrody.

Te ostatnie to szczególnie istotne z historycznego i naukowego punktu widzenia, będące pod ochroną „twory przyrody”. Mogą to być stare (i odpowiednich gabarytów) drzewa, głazy, czy na przykład jaskinie.

Według oficjalnych, prowadzonych przez miasto rejestrów, w Parku Oruńskim takich pomników (są to np.: buki, dęby, a nawet... głaz) jest blisko 10. Ale są one i w innych miejscach Oruni: na ulicy Uroczej, czy w Parku Schopenhauera. Akcja, o której tu piszemy, ma zająć się wszystkimi pomnikami na Oruni.

- Porządkujemy te miejsca, niedługo będziemy je też odpowiednio znakować. Na tym się jednak nie skończy, szykujemy się do wydania miniprzewodnika na temat oruńskich pomników przyrody i zorganizowania przynajmniej trzech wycieczek krajoznawczych. W ramach akcji będzie również konkurs fotograficzny, skierowany do lokalnych szkół – mówi Paweł Patyk, mieszkaniec ulicy Uroczej i szef Oruńskiego Koła Inżynierów(IKO).

To właśnie inżynierowie są pomysłodawcami całej akcji. Pomaga im lokalna Rada Osiedla. Z kolei pieniądze na projekt wyłożyła firma Cemex, która swoją siedzibę ma na Oruni.

- To przykład takiej lokalnej, dobrze zorganizowanej współpracy w naszej dzielnicy – nie kryją dumy pomysłodawcy akcji. Wsparciem dla projektu są także urzędnicy miejskiego Wydziału Ochrony Środowiska. Przedstawiciele magistratu przekazali szczegółowe informacje na temat oruńskich pomników przyrody. Dostarczyli także tabliczki, które już niedługo zawisną w kolejnych punktach Oruni.

Niektóre z oruńskich pomników przyrody mają więcej niż 300 lat. „Pamiętają” więc ostatnią wojnę, okres Wolnego Miasta Gdańska, czas oruńskiej prosperity, czy kolejne oblężenia Gdańska. Chyba najbardziej rozpoznawalne pomniki przyrody na Oruni to masywne drzewa, położone u wejścia do Parku, przed zabytkowym budynkiem przedszkola na ulicy Nowiny 2. Oba mają około 200 lat i są oznakowane przez stosowną tabliczkę.

- Wiele innych pomników na Oruni takiej tabliczki nie ma, chcemy to zmienić. Zresztą w samym tylko Parku Oruńskim naliczyliśmy przeszło 30 drzew, które spełniają kryteria pomników przyrody – mówi Roman Itrich, mieszkaniec ulicy Rejtana,  członek IKO i Rady Osiedla „Orunia-Św. Wojciech-Lipce”.

Czemu jednak taka akcja ma miejsce na Oruni? - Chcemy pokazać mieszkańcom Oruni, jakie skarby mają w swojej dzielnicy, która niestety często traktowana jest po macoszemu. Gdańszczanie znają Park Oliwski, jest on bardziej zadbany, bardziej rozreklamowany. Tymczasem to właśnie w Parku Oruńskim jest więcej pomników przyrody – odpowiada Patyk.

Uczestnicy projektu uważają, że ich praca doskonale komponuje się z inną, mającą miejsce rok temu akcją na Oruni. Chodzi o oznakowanie kilku budynków na ulicy Gościnnej dwujęzycznymi, opisującymi ich historię tabliczkami. - To wszystko się łączy. Nasza dzielnica jest stara, trzeba podkreślać jej wiek. Trzeba pokazywać, że są tu miejsca, którymi warto się chwalić. Zarówno zabytkowe domy, jak i wiekowe pomniki przyrody – puentuje Itrich.