Badają, ile czasu są zamknięte szlabany na Oruni. Będzie bezkolizyjny przejazd?

Autor: redakcja, Data publikacji: 2015-07-21 09:36:00

Od tych badań ogromnie dużo zależy - na przejeździe kolejowym przy Dworcowej rozpoczęły się pomiary czasu zamknięcia szlabanów. Jeżeli badania wykażą, że szlabany są tutaj zamknięte 12 i więcej godzin na dobę, urzędnicy będą musieli zbudować przejazd kolejowy na Oruni.

Pomiary, które wykonywać będą specjaliści z Politechniki Gdańskiej mają zostać przeprowadzone dwukrotnie.

Po raz pierwszy startują już dzisiaj i potrwają do jutra. Badanie na przejeździe przy Dworcowej zostanie powtórzone we wrześniu.

Dla oruniaków są to szalenie istotne pomiary. Jeżeli wykażą one, że szlabany są zamknięte 12 i więcej godzin na dobę, wtedy według rozporządzenia Ministra Transportu i Gospodarki Morskiej budowa przejazdu jest obligatoryjna, czyli obowiązkowa. I miasto nie może zasłaniać się brakiem pieniędzy. Musi zrobić wszystko, by taki przejazd powstał.

- Podczas wcześniejszych rozmów z PKP uzgodniliśmy, że uzyskane podczas badań wyniki pozwolą podjąć decyzję, czy i jakiego rodzaju bezkolizyjny przejazd na Oruni jest potrzebny – przyznaje Paweł Adamowicz, prezydent Gdańska.

Po analizie badań, ich wyniki przekazane zostaną PKP oraz Radzie Dzielnicy Orunia. Przedstawiciele Rady szczególnie mocno zabiegali i nadal zabiegają o budowę bezkolizyjnego przejazdu kolejowego.

- Cieszymy się, że miasto nareszcie przeprowadzi konkretne badania i zbada natężenie ruchu na naszych przejazdach. Ta wiedza na pewno się przyda - uważa Agnieszka Bartków, szefowa oruńskiej Rady Dzielnicy.

Wcześniej głusi na prośby oruniaków, w ostatnim czasie urzędnicy zaczynają wreszcie konkretne działania. Oprócz wspomnianych badań, przygotowane mają zostać trzy warianty budowy bezkolizyjnego przejazdu na Oruni.

Miasto już teraz szuka finansowania ewentualnej inwestycji na Oruni. - Chodzi o znalezienie takiego rozwiązania, które pozwoliłoby sięgnąć po pieniądze centralne. Kolej, z którą już rozmawialiśmy jest na to otwarta i przychylna – podkreśla Wiesław Bielawski, zastępca prezydenta Gdańska ds. polityki przestrzennej.

- Decyzje będą w tej sprawie podejmowane na szczeblu krajowym. Miasto wyłoży środki na wkład własny, a drugą cześć dokładałaby kolej - informują urzędnicy.