Czarny punkt na oruńskich torach

Autor: pawcio2515, Data publikacji: 2010-02-22 23:29:00

To nie pierwszy raz, kiedy ktoś ginie na tych torach.

Dzisiaj, 22 lutego, około godz. 19:10 jadący w kierunku Tczewa pociąg SKM ruszający z peronu Gdańsk Orunia, kilkanaście metrów dalej, na wysokości ul. Grabowej, zakończył niespodziewanie swoją dalszą podróż. Niespodziewanym zatrzymaniem pociągu było wtargnięcie mężczyzny wprost pod koła jadącej kolejki. Jak mówi osoba z załogi pociągu, mężczyzna kilka metrów przed pociągiem położył się na tory. Zginął na miejscu.

Na tym odcinku takie wypadki mają miejsce już od dobrych paru lat. Każdego roku na tych torach ginie co najmniej jedna osoba. W samym 2009 r., z tego co wiem, tydzień po tygodniu na przejściu niestrzeżonym przy ul. Junackiej (koło parczku) zginęły dwie osoby.

Często są to samobójstwa, ale i też bywają tutaj wypadki. Oruniacy mieszkający w tej okolicy torów, można powiedzieć, że już się przyzwyczaili do takich widoków.