Są pomysły na „Jar Wilanowski”

Autor: p.olejarczyk, Data publikacji: 2010-03-12 18:10:00

Ujeścisko. Urzędnicy przygotowali dwie koncepcje zagospodarowania „Jaru Wilanowskiego”. Obie są ambitne i w obu przypadkach ich realizacja potrwa... 10 lat.

„Jar Wilanowski” to 16 hektarów zielonego terenu, położonego na styku dwóch dzielnic: Chełmu i Ujeściska. Obszar ten dzieli się na dwie, oderwane od siebie części (przecina je ulica Wilanowska): wschodnią i zachodnią. W przeszłości jar wykorzystywany był jako poligon, teraz w dużej mierze służy jako wychodek dla psów, śmietnisko i miejsce towarzyskich, suto zakrapianych spotkań (o czym świadczą licznie porozrzucane dookoła butelki i charakterystyczne „wysokoprocentowe” kartony). Ci z mieszkańców, którzy przychodzą tu czasem pokopać piłkę czy zjeść usmażoną na przyniesionym z domu grillu kiełbaskę, zachodzą w głowę: czemu tutaj to wszystko tak g... wygląda?

Są zmiany... na papierze
Ale istnieje szansa, że „Jar Wilanowski” zmieni swoje oblicze. I to na lepsze. Urzędnicy gdańskiego Zarządu Dróg i Zieleni w 2009 roku przygotowali koncepcje zagospodarowania tego miejsca.
To dobra wiadomość. Zła jest taka, że wciąż nie wiadomo, kiedy i czy prace się rozpoczną. Najpierw trzeba znaleźć przynajmniej część funduszy na rozpoczęcie pierwszego etapu prac (o poszczególnych fragmentach inwestycji piszemy niżej). O koncepcjach musi jeszcze wypowiedzieć się prezydent Gdańska. I dla przyszłości tego terenu najlepiej, aby wypowiedział się pozytywnie...

Maksymalnie i minimalnie
Warianty są dwa – „maksymalny” i „minimalny”. Pierwszy z nich zakłada m.in. budowę licznych placów zabaw, kompleksu boisk (do gry w koszykówkę, piłkę nożną, siatkówkę), kortów tenisowych, skate parku, platformy do ćwiczeń jogi i Tai Chi, placu do mini golfa, skałek wspinaczkowych, sztucznego strumyka i systemu ścieżek pieszo-rowerowych. Spektakularnym rozwiązaniem będzie również – mający powstać w parku – tor saneczkowy, zarządzany najprawdopodobniej przez prywatnego inwestora. Oprócz tego w koncepcji tej rzucają się w oczy takie nazwy jak: amfiteatr i Park Ojców. To właśnie w tym ostatnim miejscu, a raczej miejscach (takie parki projektowane są w części wschodniej i zachodniej „Jaru Wilanowskiego”) panowie mieliby szansę realizacji jednej z trzech powinności prawdziwego mężczyzny. Nie mówimy tu oczywiście o budowie domu czy płodzeniu syna.
- Właśnie w Parku Ojców świeżo upieczeni tatusiowie mieliby sposobność posadzenia drzewka z okazji narodzin potomka. Dzięki temu mieszkańcy mogliby się jeszcze lepiej zintegrować z tym terenem, a co za tym idzie wziąć większą odpowiedzialność za cały jar. Nikt chyba nie chciałby, aby w parku, w którym rośnie zasadzone przez niego drzewko, dochodziło do jakiś aktów wandalizmu – tłumaczy Ewelina Latoszewska, inspektor Działu Utrzymania Dróg i Zieleni w gdańskim ZDiZ-ie, osoba przygotowująca cały projekt.
W opcji „maksymalnej” zaprojektowano dodatkowo kilka budynków technicznych (m.in. przebieralnie, prysznice i toalety), dwa punkty instruktorskie (przy skałkach wspinaczkowych oraz przy torze saneczkowym) i parking (od ulicy Madalińskiego). Projekt zawiera również wkomponowanie w park zbiornika retencyjnego (Zbiornik Madalińskiego to inwestycja realizowana przez Dyrekcję Rozbudowy Miasta Gdańska). Kolejnym pomysłem jest połączenie strefy wschodniej z zachodnią za pomocą tunelu, przechodzącego pod ulicą Wilanowską. Mieliby poruszać się nim tylko piesi i rowerzyści, nie planuje się tutaj ruchu samochodowego. Koszt realizacji tego wariantu wynosi około 23 milionów złotych.

Drugi, „minimalny”, jest o 5 milionów tańszy. O tej opcji urzędnicy piszą we wspomnianym wyżej dokumencie z 2009 roku następująco: „Wariant ten nie zaspokoiłby jednak wszystkich potrzeb mieszkańców i nie byłby tak kompleksowy, jak wariant inwestycyjny nr 1 (opcja „maksymalna” – przyp. red.)”. Największą różnicą jest tutaj brak amfiteatru i toru saneczkowego. W tym wariancie wyposażenie placów zabaw byłoby uboższe. Zabrakłoby również skate parku, ściany wspinaczkowej i pola do mini golfa.

Etapami przez 10 lat
Po wyłonieniu ostatecznego wariantu (mają o tym zadecydować urzędnicy i mieszkańcy) i po tym jak miasto da zielone światło na realizację tej inwestycji, ruszy procedura przetargowa na wykonanie projektu budowlanego i wyłonienie wykonawcy robót. Być może już w 2011 roku doczekamy się takiego właśnie scenariusza.
Znamy też poszczególne etapy inwestycji.
- Na każdy z tych etapów będziemy szukać dofinansowania. I to nie tylko z budżetu miasta, ale również z różnych funduszy środowiskowych Unii Europejskiej. Dlaczego etapów jest tak dużo? Wykonanie całej inwestycji zaplanowano na 10 lat. Wierzymy, że w tym okresie pojawią się nowe źródła pozyskiwania środków. A to wpłynie korzystnie na szybkość realizacji kolejnych części tej inwestycji – tłumaczy Latoszewska.

Co najpierw, co później?

Na pierwszy ogień prac pójdzie wykonanie Parku Ojców w części zachodniej, jednego z placów zabaw i budynku technicznego. Wówczas staną tutaj już pierwsze (w kolejnych fragmentach inwestycji planuje się zamontowanie kolejnych) lampy (61), ławki (30) i kosze na śmieci (41). Drugi etap to m.in. budowa Parku Ojców w części wschodniej i kolejnego placu zabaw. W trzeciej części prac powstaną główne ciągi piesze w parku, parking i tunel pod ulicą Wilanowską. Co dalej?
- Etap 4.: trzy budynki techniczne wraz z otaczającą je zielenią, pas zieleni w części wschodniej.
- Etap 5.: korty tenisowe, boiska do koszykówki i siatkówki, pas zieleni w części zachodniej (wzdłuż ulicy Wilanowskiej).
- Etap 6.: boisko do piłki nożnej, pas zieleni w części zachodniej.
- Etap 7.: ścieżki pieszo-rowerowe w części zachodniej, skałki z punktem instruktorskim (przy założeniu, że wybrany zostanie wariant „maksymalny”).
- Etap 8.: ścieżki pieszo-rowerowe w części wschodniej, tor saneczkowy z punktem instruktorskim (przy założeniu, że wybrany zostanie wariant „maksymalny”), platforma do ćwiczeń.
- Etap 9.: mini golf z punktem instruktorskim, skate park (przy założeniu, że wybrany zostanie wariant „maksymalny”).
- Etap 10.: ścieżki pieszo-rowerowe w części wschodniej, amfiteatr (przy założeniu, że wybrany zostanie wariant „maksymalny”).