Opera przyszła do ludzi

Autor: p.olejarczyk, Data publikacji: 2009-06-29 00:00:00

Niedzielne popołudnie, do kościoła przychodzi ponad 500 osób. To jednak nie msza jest powodem tej rekordowej frekwencji, a... widowisko kostiumowe.

Mowa tutaj o imprezie z cyklu „Oruńskie Koncerty Kameralne”, w ramach którego od przeszło dwóch lat mają miejsce nietypowe wydarzenia kulturalne. Ich organizatorem jest Spółdzielnia Mieszkaniowa „Południe”. Tradycyjnym miejscem imprez jest kościół parafialny pw. Świętej Jadwigi Królowej. Także tutaj miała miejsce ostatnia impreza – widowisko kostiumowe: Gorące Rytmy Opery „Carmen” Georgesa Bizeta. Spektakl rozpoczął się 28 czerwca o godzinie 19:00. Przyszło ponad 500 osób.
- Wysoka frekwencja obrazuje sukces naszego przedsięwzięcia. Wbrew temu, co czasami się sądzi, ludzie chcą mieć kontakt z wysoką kulturą. W tym roku jest to już czwarty koncert naszego cyklu. Kolejny zaplanowaliśmy na 11 listopada. Dzień Niepodległości uczcimy koncertem pieśni patriotycznych. Już teraz serdecznie zapraszam wszystkich – mówi Franciszek Wantuch, odpowiedzialny za kwestię kulturalne w SM „Południe”.
Reżyserem i kierownikiem artystycznym spektaklu była mezzosopranistka Monika Fedyk-Klimaszewska, mieszkanka Oruni. Za choreografię odpowiadał tancerz Opery Bałtyckiej, Bogdan Szymaniuk. W spektaklu wzięło udział w sumie ponad 10 artystów.
- Muszę przyznać, że inscenizowane w kościele przedstawienia operowe to dla mnie nowość. Atmosfera była niesamowita, publiczność przyjęła nas naprawdę gorąco – komentował jeden z nich, baryton Leszek Skrla.
Koncert był współfinansowany przez Urząd Miasta Gdańska. Imprezę swym patronatem objął Przewodniczący Rady Miasta Gdańska, Bogdan Oleszek.
- Takie widowiska w kościele to znakomity pomysł, po prostu strzał w dziesiątkę. Mogę podsumować krótko: 28 czerwca na Oruni opera przyszła do ludzi – komentował przewodniczący, który również oglądał spektakl.
Z wysokiej frekwencji zadowoleni byli także przedstawiciele parafii pw. Świętej Jadwigi Królowej.
- Takie tłumy przychodzą do naszego kościoła chyba tylko na pasterkę. Obserwując bardzo pozytywne reakcje ludzi, widać od razu, że takie koncerty są potrzebne. Dużym ich plusem jest także to, że są one bezpłatne. Nie każdego przecież stać, aby pójść do teatru czy do opery – mówił ksiądz Paweł Lewańczyk.