Radni dzielnicy to nie radni miasta. Mają zdecydowanie mniejszą władzę. Ale ich praca i tak jest ważna dla dzielnicy. Radni - co pokazały ubiegłe kadencje - mogą skutecznie zabiegać o sprawy ważne dla mieszkańców, czyli tak naprawdę również i dla nich. Bo radni to też mieszkańcy konkretnej dzielnicy. Jeżeli więc mówimy o radnych Oruni, Lipiec i Św. Wojciecha, to ci ludzie właśnie w tej okolicy żyją na co dzień.
Na Oruni, Lipcach i Św.Wojciechu jest 15 radnych, których mieszkańcy wybrali w dzielnicowych wyborach. Teraz dostaliśmy informację, że jeden z radnych, Bartosz Łabuda złożył mandat.
- Zadecydowały względy osobiste - tłumaczy nam Łabuda, który w radzie pełnił ważną funkcję przewodniczącego rady dzielnicy. - Nie mam się czego wstydzić. Uczciwie wykonywałem swoje obowiązki dla dzielnicy - dodaje.
Potwierdzają to również jego koledzy z rady. Jeden z nich, Paweł Patyk mówi portalowi MojaOrunia. - Bartek pracował w radzie dwie poprzednie kadencje. Nabrał dużego doświadczenia, zrobił się taką lokomotywą naszej rady. Ogarniał dokumenty, pracował nad ważnymi rzeczami. Będzie nam go brakować w radzie.
Radni muszą się teraz zebrać i wybrać nowego przewodniczącego. Z kolei miasto musi wskazać, kto wskoczy na miejsce Łabudy. Kandydatów jest trzech. To osoby, które w ostatnich wyborach do rady dzielnicy zajęły ex aequo 15 miejsce, zdobywając tyle samo głosów (18). Potrzebne będzie losowanie, kto z nich zostanie radnym. Pieczę nad nim sprawować będą urzędnicy.
Takie losowanie to nic nowego. Przypomnijmy, w zeszłych wyborach, czterech kandydatów na 15, ostatnim miejscu zdobyło tyle samo głosów i potrzebne było losowanie. W jego wyniku radnym został Krzysztof Kraskowski.
Od radnych słyszymy, że "drugą lokomotywą" oruńskiej rady jest Patryk Sikora. On sam potwierdza nam, że Bartek Łabuda wystosował rezygnację. - Pod kątem dalszej pracy rady nie zmienia to nic, bo mamy nadal zastępcę przewodniczącego rady. Ale odejście Bartka będzie miało wpływ pod kątem merytorycznym. Bartek był szczególnie pomocny w tematach zagospodarowania przestrzennego - mówi.
To nie koniec zmian w radzie dzielnicy Orunia-Św.Wojciech-Lipce. Z funkcji przewodniczącego zarządu rady zrezygnowała Joanna Dunajska, wieloletnia nauczycielka z Oruni. W rozmowie z nami podkreśla, że zdecydowały względy osobiste i że musi teraz jeszcze bardziej poświęcić się opiecę nad swoimi starszymi rodzicami. Dunajska podkreśla, że w radzie dzielnicy zostaje, ale już nie w dotychczasowej funkcji.
Sikora mówi, że w ciągu miesiąca radni wybiorą nowy skład swojej władzy.
W najbliższych tygodniach radni chcą pracować m.in. nad budżetem dla dzielnicy w 2026 r. Pieniądze pochodzą z miasta. Orunia,Lipce i Św.Wojciech dysponują budżetem w wysokości ponad 150 tys. zł. Radni, po konsultacjach z mieszkańcami, mogą wskazać, na co trzeba przeznaczyć te pieniądze.