Używamy cookies i podobnych technologii m.in. w celach: świadczenia usług, reklamy, statystyk. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień Twojej przeglądarki oznacza, że będą one umieszczane w Twoim urządzeniu końcowym. Pamiętaj, że zawsze możesz zmienić te ustawienia. Szczegóły znajdziesz w Regulaminie.

Rozumiem

Sobota, 03/05/2025

Portal dzielnic: Orunia Dolna, Orunia Górna, Lipce, Św. Wojciech, Olszynka, Ujeścisko

menu menu menu menu menu

REKLAMA

Zmarła Magdalena Mizińska, nauczycielka z Oruni. "Do Madziuśki dzieci się same garnęły"

 1 dodane: 07:06, 30/04/25

tagi:

5 maja odbędzie się pogrzeb Magdaleny Mizińskiej, nauczycielki fortepianu ze szkoły muzycznej na Gościnnej. - Cieszę się, że mogłam ją uścisnąć w jej ostatnich chwilach... Jeszcze w środę widziałam ją w szpitalu. Była bardzo osłabiona, ale wciąż próbowała trochę żartować. Będzie mi bardzo brakować Madziuśki — mówi portalowi MojaOrunia jej przyjaciółka, Lidia Romanowska. Magdalena Mizińska miała 55 lat. Rok temu zdiagnozowano u niej chorobę nowotworową.

Magdalena Mizińska kochała wycieczki po górach
Magdalena Mizińska kochała wycieczki po górach
Fot. Lidia Romanowska

Fotografia 1 z 1

- Magda była wspaniałą, serdeczną osobą. Kiedyś sama kończyła tę szkołę. Po studiach wróciła tutaj i pracowała jako nauczyciel fortepianu. Nauczanie było jej pasją, miała do tego dar. Bardzo cierpliwa, wyrozumiała, empatyczna. Dzieci się do niej garnęły — wspomina jej przyjaciółka, Lidia Romanowska, również nauczycielka szkoły muzycznej z Oruni.

- Magdę poznałam dobre 20 lat temu i między nami wtedy zaiskrzyło. Przyjaźń trwała do dzisiaj. To była dla mnie zawsze bardzo ważna osoba. Bardzo pomocna. Magda była ze mną w moich najtrudniejszych życiowych momentach — dopowiada. Rozmówczyni portalu MojaOrunia opowiada o swojej przyjaciółce.

- Bardzo lubiła czytać książki. Była osobą bardzo wysportowaną, lubiła jazdę na rowerze, gimnastykę. Kochała góry. Odwiedziła chyba wszystkie polskie szczyty. To ona zaraziła mnie miłością do gór. Zwiedziliśmy razem kilka miejsc w Europie. Magda świetnie jeździła na nartach.

- Ja jestem taka bardziej narwana, od Magdy bił spokój. Lubiła żartować, była zawsze uśmiechnięta. Wspaniała córka i matka. Bardzo dobry pedagog, miała wiele sukcesów w szkole - dodaje.

Pani Lidia wspomina ostatnie chwile ze swoją przyjaciółką. - Madziuśka, tak ją nazywałam... Cieszę się, że mogłam ją uścisnąć w jej ostatnich chwilach.. Jeszcze w środę widziałam ją w szpitalu. Była bardzo osłabiona, ale wciąż próbowała trochę żartować.

Magdalena Mizińska zmarła w wieku 55 lat. Rok temu zdiagnozowano u niej chorobę nowotworową. W ostatnich miesiącach szkoła muzyczna zorganizowała charytatywny koncert w kościele na Gościnnej, by pomóc pani Magdzie.  Pani Magdalena mieszkała na Oruni.

Pogrzeb Magdaleny Mizińskiej odbędzie się 5 maja, o godzinie 12:30 na cmentarzu Łostowickim w Gdańsku. Msza święta w intencji zmarłej rozpocznie się 5 maja, o godz. 11.00 w kościele na Gościnnej.

Galeria artykułu

Magdalena Mizińska kochała wycieczki po górach

Magdalena...

+ Dodaj komentarz (-) Anuluj

Komentarze (0)

Uwaga! Jeśli chcesz aby przy komentarzu pojawiła się nazwa użytkownika musisz być zalogowany. Jeśli nie masz jeszcze konta - zarejestruj się.

Proszę odczytaj kod potwierdzający z obrazka i wpisz w pole poniżej. Wielkość liter nie ma znaczenia. Jeśli masz problem z odczytaniem kodu, wczytaj nny obrazek

REKLAMA

REKLAMA